Świat żyje wojną, która w czwartek wybuchła na Ukrainie po rosyjskiej inwazji. Sytuacja przekłada się także na sport. Każdego dnia podejmowane są decyzje o przekładaniu lub odwoływaniu sportowych wydarzeń.
Nie mów mi, że sport i polityka nie mają ze sobą nic wspólnego. Mają, kiedy żołnierze i cywile giną w moim kraju, w momencie, gdy to czytasz - napisał na Instagramie Dmytro Pidruczny, ukraiński biathlonista.
Mistrz świata z 2019 roku zaapelował za pośrednictwem mediów społecznościowych o pomoc.
Błagam o pomoc! Błagam, nie odchodźcie! - napisał, wymieniając też sposoby, w jaki można wspomóc Ukraińców.
Pidruczny poprosił o wpłaty na rzecz ukraińskiej armii, wychodzenie na ulice w innych krajach i okazywanie widocznego sprzeciwu wobec tego, co dzieje się na Ukrainie. Przypomniał też, że należy dokładnie weryfikować wszelkie informacje, bo wiele wpisów służy wyłącznie dezinformacji.
Pidruczny zaznaczył również, że ani on, ani jego koledzy z reprezentacji nie wybierają się już na żadne zawody.
Mój zespół i ja zostajemy na Ukrainie, aby bronić naszych domów i rodzin przed rosyjską inwazją.