Oksana Bajuł była jedną z najlepszych łyżwiarek figurowych w latach 90. O jej klasie świadczą chociażby liczne medale mistrzostw Europy czy złoty medal mistrzostw świata. Jednak w historii sportu zapisała się najmocniej podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Lillehammer (1994 roku), gdzie zdobyła złoty medal.
Zobacz także: Absurdalny powód zakazu stadionowego w Wielkiej Brytanii
Był to pierwszy tytuł mistrza olimpijskiego w historii ukraińskiego sportu. Niedługo później łyżwiarka figurowa zakończyła karierę i wydawało się, że będzie czerpać korzyści z tego sukcesu. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej brutalna.
Oksana Bajuł wielokrotnie w mediach skarżyła się, iż jej sukces nie został na Ukrainie odpowiednio doceniony. Dlatego też już w latach 90 postanowiła przenieść się do Stanów Zjednoczonych.
Niedawno jednak nastąpił moment, który przelał czarę goryczy u byłej łyżwiarki figurowej. Na Ukrainie odbywały się huczne uroczystości świętujące 30. rocznicę niezależności Ukrainy, jednak na żadne z wydarzeń nie zaproszono Oksany Bajuł. Była mistrzyni olimpijska poczuła się tym faktem upokorzona.
Zobacz także: Artur Szpilka skradł show swojej narzeczonej
To spowodowało, iż postanowiła postarać się o obywatelstwo Stanów Zjednoczonych, a z Ukrainą nie chciała mieć już więcej nic wspólnego. Zresztą cały proces regularnie dokumentowała w swoich mediach społecznościowych.
Robię to. Jestem bardzo podekscytowana. Już czas. Rezygnuję z ukraińskiego obywatelstwa - pisała na Instagramie była Oksana Bajuł.
W ostatnim z wpisów podsumowała swoją życiową historię. Da się z tego wyczytać, iż Ukraina nie była zbyt bliska jej sercu.
Urodziłam się jako Rosjanka, zdobyłam złoto dla Ukrainy, a umrę jako Amerykanka - podsumowała była mistrzyni olimpijska.
Konflikt Oksany Bajuł z Ukrainą trwa od lat. W 2016 roku próbowała pozwać Ukrainę na 50 milionów dolarów za "naruszenie zasady dobrej wiary i uczciwej praktyki biznesowej w ramach zawartej z nim umowy o pracę". Konkretnie chodziło o wykorzystywanie nazwiska, popularności zawodniczki oraz jej informacji biograficznych przez osoby trzecie. Ostatecznie w 2020 roku Sąd Apelacyjny w USA ostatecznie odrzucił pozew.
Zobacz także: Zieliński jeszcze nie miał takiego kibica
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.