Zbigniew Boniek i Marcin Najman od kilku lat wykorzystują media społecznościowe do kierowania uszczypliwych uwag w swoją stronę. Ich przekomarzania w ostatnich tygodniach przybrały na sile, a to za sprawą zapowiadanego przez nich starcia na torze żużlowym.
Wiele wskazuje bowiem na to, że medialni oponenci wezmą udział w wyścigu speedrower, czyli tzw. żużlu na rowerach. Najman na swoim profilu na Instagramie opublikował już nawet grafikę promującą starcie, do którego ma dojść w 2024 roku. W rozmowie z Kanałem Sportowym 44-letni freak fighter zapowiadał ostatnio, że w wyścigu weźmie udział łącznie 4 zawodników
Również Zbigniew Boniek nie unika tematu tematu i w rozmowach z mediami porusza temat wyścigu z Najmanem. W trakcie niedzielnego programu "Pogadajmy o piłce", Boniek przyznał, że jest zainteresowany rywalizacją na takich zasadach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
On chciałby coś takiego zrobić. Muszę powiedzieć, że mnie to nawet trochę kręci. Ale tam występuje czterech, więc trzeba byłoby jeszcze dwóch znaleźć. Myśleliśmy o tym, żeby to miało charakter charytatywny. Pieniądze zostałyby przekazane na fajny cel. Najman mi się podoba, bo jest na to nieźle nakręcony - ocenił Boniek.
Na reakcję Najmana nie trzeba było długo czekać. 44-latek w swoich mediach społecznościowych kilka godzin później kolejny raz zaczepił Bońka, jednocześnie deklarując, że były prezes PZPN nie ma z nim szans.
Wiele szczegółów już ustalone. Pewne jest jedno. Zbigniew Boniek nie będzie płakał że w tył głowy i nie będzie krzyczał ała!!! Bonito będzie walczył o prawdziwe zwycięstwo. To, że jest bez szans, to już zupełnie inna historia. 2024 zapowiada się ciekawie! - napisał Najman.
Przy okazji Najman nawiązał do swojej ostatniej walki. Przypomnijmy, że na Clout MMA 3 po raz drugi zmierzył się z Adrianem Ciosem. Walka zakończyła się w skandalicznych okolicznościach, gdyż "El Testosteron" został zdyskwalifikowany za nielegalne uderzenia w tył głowy przeciwnika, przez co przegrał również pierwszą walkę z Ciosem.
Czytaj też: Przejechał się po żonie posła PiS. Króciutko
Były prezes PZPN postanowił szybko zareagować na zaczepkę. Na swoim profilu w serwisie X krótko odpowiedział na słowa Najmana, przy okazji żartobliwie przestrzegając go przed rywalizacją.
Uważaj kolego, abym Cię w szprychy nie wkręcił - zażartował Boniek.
Jak widać, prowadzenie tej medialnej wojenki dostarcza Bońkowi i Najmanowi wiele zabawy. Panowie starają się podtrzymać zainteresowanie internautów, co rusz wbijając sobie kolejne szpilki. Ich starcie na torze żużlowym na pewno przyciągnie uwagę wielu kibiców.
Czytaj też: Żegna się z fanami. "Znikam z życia publicznego"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.