Ostatnią walkę Joanna Jędrzejczyk stoczyła w czerwcu 2022 roku. Wówczas przegrała z Chinką Weili Zhang i ogłosiła zakończenie kariery. Podkreśliła wówczas, iż zamierza skupić się na rodzinie oraz biznesie. Później wielu fanów miało nadzieję, że Polka wróci do oktagonu. Sama zawodniczka podsyciła plotki w grudniu poprzedniego roku w wywiadzie z Polsatem Sport.
Od kilku dni czuje, że bardzo chciałabym wrócić. Nie chcę wyjść na osobę, która mówi jedno, a robi drugie. Ja cały czas to czuję i to mnie bardzo męczy - podkreślała.
Coraz więcej wskazuje na to, że Jędrzejczyk jednak już nie wróci do rywalizacji w UFC. Za pośrednictwem tej organizacji portal MMAfighting.com poinformował, iż Polka oficjalnie zakończyła karierę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co dalej z Jędrzejczyk? Wiele mówiło się, że "JJ" dorobi do tzw. emerytury, startując w galach freak fightowych. Kilkukrotnie gościła zresztą na eventach organizowanych przez FAME MMA.
Ja we freakach nie zawalczę, ale chciałabym wejść w ten świat. To jest show, ale też sport i nie ukrywam, że chciałbym pomóc którejś z organizacji rozwijać tę sportową część. Może w roli trenerki, może w roli menedżerki, zobaczymy - podkreśla zawodniczka w rozmowie ze sport.pl.
Spotkanie z Najmanem w samolocie
Co ciekawe, zawodniczka podczas wywiadu przyznała, że ostatnio spotkała w samolocie Marcina Najmana, czyli cesarza polskich freak fightów.
Ostatnio leciałam do Niemiec, siedziałam już w samolocie i nagle ktoś wyskoczył i zaczął krzyczeć: Aśka, cześć! A ja patrzę, ku*** kto to?! Marcin Najman. I wiecie co? Ja nie lubię tego jak on walczy i co prezentuje w oktagonie, bo wiem, że może lepiej, ale to jest tak cholernie dobry i inteligentny człowiek, tylko przybrał po prostu taką pozę - dodaje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.