Amy Williams swoją przygodę ze sportem rozpoczęła od lekkoatletyki. Biegała na 400 metrów, jednak nie zdołała zakwalifikować się do reprezentacji swojego kraju. W wieku 20 lat spróbowała swoich sił w skeletonie i tak rozpoczęła się jej przygoda z tą dyscypliną.
Brytyjce nie udało się pojechać na igrzyska do Turynu. Nie dostała się do drużyny, choć rok wcześniej w Innsbrucku wywalczyła srebro podczas Uniwersjady.
Na igrzyska pojechała cztery lata później, już jako wicemistrzyni świata. W Vancouver okazała się najlepsza. Było to pierwsze indywidualne złoto zimowych igrzysk dla Wielkiej Brytanii od 1980 roku, gdy najlepszy w łyżwiarstwie figurowym był Robin Cousins.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Takiej sytuacji nie było od dawna. Wtedy Lewandowski po raz ostatni opuścił mecz o stawkę
Z jej sukcesem wiąże się niezwykła historia. Williams borykała się z kontuzjami, które doprowadziły do przedwczesnego zakończenia kariery w wieku zaledwie 29 lat. W Vancouver Brytyjka startowała po zażyciu silnych leków przeciwbólowych.
Byłam na haju z powodu przyjęcia tak dużej ilości leków przeciwbólowych, jaką mogłam zażyć. Pracowałam z fizjoterapeutą przez wiele godzin, tylko po to, aby mnie "poskładać" - powiedziała Amy Williams w rozmowie z "Daily Star".
Czytaj także: Ojciec Grzegorza Krychowiaka o przeszłości i krytyce syna. "Tylko rodzić potrafi to zrozumieć"
Williams przyznała, że była tak nieobecna, iż nie miała pojęcia, że wygrała. Dopiero potem przyszło uczucie ulgi, że jej się to udało.
Obecnie Amy Williams pracuje jako ekspertka telewizyjna i prezenterka w programie Ski Sunday. W 2010 roku, po wywalczeniu olimpijskiego złota, wręczono jej Order Imperium Brytyjskiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.