Freak fighty przyzwyczaiły do tego, że czasem dochodzi w nich do walki na nietuzinkowych zasadach. Nie inaczej było na gali Prime MMA 8. Przemysław "Kolar" Kolarczyk i Jakub Lasik zmierzyli się w boksie w małych rękawicach, a jakby tego było mało, pierwszy z wymienionych miał rękę przywiązaną do pasa.
Do dużych napięć między dwoma zawodnikami dochodziło już w przeszłości. Na jednej z konferencji poprzedzających poprzednią galę Lasik złamał rywalowi nos, wykluczając go z udziału w Prime 7. "Kolar" szukał rewanżu i wielokrotnie atakował swojego przeciwnika na programach promujących sobotnie wydarzenie.
Mimo walki jedną ręką Kolarczyk był wyraźnym faworytem wśród kibiców i bukmacherów. Od początku walki pokazał dlaczego - szybko rzucił się na swojego przeciwnika, zmuszając go do rozpaczliwego cofania się przed kolejnymi ciosami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już w pierwszej rundzie Lasik był kilkukrotnie liczony, jednak ostatecznie przetrwał do końca tej odsłony starcia. "Kolar" dzieła zniszczenia dokonał jednak na początku drugiej rundy i po trzykrotnym liczeniu Lasika sędziowie zakończyli walkę.
Dla "Kolara" było to pierwsze zwycięstwo we freakowej karierze. Zawodnik stoczył wcześniej dwie przegrane walki dla nieistniejącej już federacji High League, Z kolei Lasik zanotował kolejna kompromitująca klęska. 24-latek nie odniósł dotąd żadnego zwycięstwa, a wszystkie jego dotychczasowe walki kończyły się szybkimi i wyraźnymi przegranymi. Lasik "zasłynął" m.in. walką w budce telefonicznej, przegrywając w niespełna minutę.
Czytaj też: Bohaterski wyczyn. Uratował życie koledze
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.