Claudia Gadelha była pretendentką do tytułu mistrzowskiego wagi słomkowej UFC. W walce o pas przegrała z Joanną Jędrzejczyk podczas The Ultimate Fighter 23. W sumie z Jędrzejczyk walczyła dwa razy i dwukrotnie schodziła pokonana przez decyzję sędziów. W 2017 roku wygrała jednak z inną reprezentantką Polski, Karoliną Kowalkiewicz.
Z kolei w listopadzie 2020 roku przegrała, również przez decyzję sędziów, z Yan Xiaonan. Jak się okazało, była to ostatnia walka Gadelhi w karierze. 33-letnia zawodniczka postanowiła zakończyć karierę. Zdradziła wstrząsające szczegóły, które stoją za tą decyzją.
Chciałam wam wyjaśnić, co się dzieje, żebyście zrozumieli. Nie chcę, żeby ktokolwiek myślał, że jestem smutna, ponieważ jestem bardzo zadowolona z tego, co dzieje się w moim życiu - rozpoczęła swój wpis w mediach społecznościowych.
Zobacz również: Mógł zostać gwiazdą ligi. Tajemnicza śmierć 20-latka
W listopadzie 2020 roku po walce miałam naprawdę ciężkie wstrząśnienie mózgu i miałam syndrom powstrząsowy. Przez jakiś czas cierpiałam z powodu objawów. To było bardzo frustrujące, ponieważ ból był taki, jakby ktoś wbijał mi nóż w tył głowy. Miałam mdłości, wymiotowałam, bardzo źle się czułam - wyjawiła.
Zawodniczka przyznała, że rozważała powrót do oktagonu, ale mocny uraz głowy odwiódł ją od tych myśli. Postanowiła zakończyć karierę i rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Z walkami żegna się bilansem 18-5, w tym 7-5 w federacji UFC.