Fernando Santos wylądował w Warszawie w poniedziałek. Po dopięciu na ostatni guzik warunków kontraktu, złożył na nim podpis. Portugalczyk przedstawił swoich współpracowników, którzy już przystąpili do działania w naszym kraju. Selekcjoner spotkał się natomiast z dziennikarzami na oficjalnej prezentacji.
Nowy trener polskiego zespołu wyróżnia się doświadczeniem, a takich osiągnięć w pracy selekcjonera nie miał żaden jego poprzednik. Fernando Santos pracował przez 12 lat z reprezentacjami Grecji i Portugalii. Z pierwszym z zespołów pojechał na mistrzostwa świata oraz mistrzostwa Europy. W obu turniejach awansował z grupy.
Fernando Santos doprowadził Portugalię do mistrzostwa Europy w 2016 roku i zwycięstwa w pierwszej edycji Ligi Narodów. Prowadzona przez niego drużyna była trzecia w Pucharze Konfederacji. W Europie jest jednym z dziewięciu selekcjonerów, którzy trenowali minimum trzy reprezentacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyróżnia go doświadczenie, ale jednocześnie wiek. Po ostatnich, spowodowanych katarskim mundialem roszadach, tylko jedna drużyna narodowa w Europie ma starszego selekcjonera. Alain Giresse pracuje z reprezentacją Kosowa w wieku 71 lat.
Fernando Santos podpisał kontrakt do 2026 roku i niewykluczone, że w momencie wygaśnięcia umowy będzie najstarszym selekcjonerem na kontynencie. Widzowie powitalnej konferencji podkreślali jednak, że po nowym szkoleniowcu Polaków było widać zapał do pracy i przytomność umysłu. Nie przypominał "siwego emeryta", a taki przydomek dostał w internecie po zaprezentowaniu.
Prowadzenie reprezentacji Polski to najpewniej ostatnie tak duże wyzwanie w karierze Fernando Santosa. Rodacy byli zaskoczeni, że zdecydował się na pozostanie w dużym futbolu po ośmiu latach na stanowisku selekcjonera Portugalii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.