Do Juventusu dołączył między innymi Filip Kostić. Serb pracował na markę na niemieckich stadionach, a przed nim nowe wyzwanie we Włoszech. Trener Massimiliano Allegri liczy na to, że pomocnik doda rumieńców atakom zespołu. Wcześniej Juventus sprowadził do siebie między innymi obrońcę Bremera, pomocników Paula Pogbę i Angela Di Marię.
Przed dołączeniem do treningów z nowymi kompanami, Filip Kostić wybrał się w stroju prawie galowym do szatni Juventusu. W białej koszuli zbijał piątki z innymi piłkarzami zespołu. Żadnym zaskoczeniem nie była pogawędka w ojczystym języku z Dusanem Vlahoviciem. Niespodzianka czekała jednak tuż za rogiem.
Do pomocnika przemówił w serbskim języku Juan Cuadrado. Teoretycznie nie ma dobrego uzasadnienia dla znajomości bałkańskiego języka przez Kolumbijczyka, ale praktycznie złapał on kilka zwrotów. "O, bracie. Dzień dobry, bracie" - powiedział Juan Cuadrado do Filipa Kosticia. Mogło to być miłe zaskoczenie dla piłkarza.
W poniedziałek inauguracja
Juventus w poprzednim sezonie nie zdobył ani jednego trofeum. Nie liczył się poważnie w grze o mistrzostwo Włoch, nie zrobił furory w Lidze Mistrzów, a i Puchar oraz Superpuchar Włoch przeszły mu przed nosem. W poniedziałek o godzinie 20:45, starciem z US Sassuolo, rozpocznie kolejne rozgrywki.
Z powodu kontuzji na starcie nie będzie Wojciecha Szczęsnego. W czasie tournee po Stanach Zjednoczonych reprezentant Polski podkreślał, że drużyna mogła zintegrować się i solidnie popracować na wspólnym wyjeździe.
Dobrze bawiłem się na tym zgrupowaniu. Brakowało nam takiego wspólnego doświadczenia w ostatnich latach z powodu pandemii. Czas w Stanach Zjednoczonych był dobry na integrację, wspólną pracę i zabawę - cytowała Wojciecha Szczęsnego strona internetowa "La Gazzetty dello Sport".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.