Na piątek zostały zaplanowane trzy mecze Euro 2024. Wydarzeniem numer jeden dla kibiców w Polsce była konfrontacja drużyny Michała Probierza z Austrią. Biało-Czerwonym ponownie nie udało się zapunktować, a porażka 1:3 prawie przekreśla możliwość awansu z grupy do fazy pucharowej. Entuzjazm, związany z turniejem w naszym kraju, gaśnie.
Polska zagrała z Austrią w Berlinie. Z kolei wczesnym popołudniem w Duesseldorfie doszło do starcia Słowacji z Ukrainą. W meczu naszych sąsiadów na mapie Europy lepsza 2:1 okazała się Ukraina, choć jako pierwsza straciła gola.
Przed rozpoczęciem spotkania, kamera telewizyjna pokazała dwoje kibiców w biało-czerwonych barwach, którzy znaleźli się na trybunach w Duesseldorfie. Zajęli miejsca między kibicami Słowacji oraz Ukrainy. Kibiców Polski można było spodziewać się w komplecie w Berlinie, a nie 600 kilometrów na zachód od niego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Być może fani postanowili prosto ze stadionu wybrać się do jednej ze stref kibica i wspierać tam Polaków w biało-czerwonych barwach. Raczej trudno przypuszczać, że pomylili mecze, choć ich miny mogły to sugerować.
Gospodarzem Euro 2024 są Niemcy, a turniej w tym kraju jest gratką dla kibiców z Polski. Za stosunkowo niewielkie pieniądze można podróżować pomiędzy miastami i oglądać nie tylko spotkania zespołu Michała Probierza. Największym wyzwaniem jest zdobycie biletów na mecze, ponieważ te cieszyły się ogromnym zainteresowaniem.
Polska zagra jeszcze jeden mecz w Euro 2024, a z Francją zmierzy się we wtorek w Dortmundzie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.