Nie tak miały rozpocząć się dla Roberta Lewandowskiego tegoroczne mistrzostwa świata w Katarze. Doświadczony napastnik stanął przed olbrzymią szansą zapewnienia Biało-Czerwonym triumfu w pierwszym starciu w grupie C z Meksykiem.
Czytaj także: Nie do wiary. Zarzucają to Polakom!
Teoretycznie gol dla Polski wydawał się prawie pewny. Przez wiele lat swojej kariery Robert Lewandowski przyzwyczaił do perfekcyjnego wykonywania "jedenastek". Zazwyczaj bramkarze nie mieli nic do powiedzenia.
Tym razem, ku zmartwieniu miliony polskich fanów, było inaczej. Tuż przed mundialem "Lewy" nie wykorzystał karnego w barwach Barcelony i gdy przyszło do "jedenastki" w meczu z Meksykiem wydaje się, że miał w pamięci tamten strzał.
Mundial 2022. Kucharski tak ocenił karnego Lewandowskiego
34-latek wykonał karnego jak nie on. Strzelił mało dynamicznie, nisko i bramkarz Meksyku nie miał większych problemów z wykonaniem udanej interwencji. Po niewykorzystanej okazji "Lewego" do końca meczu gole już nie padły i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Już po meczu większość piłkarskich ekspertów zabrała głos w sprawie karnego Lewandowskiego. Najczęściej pojawiała się opinia, że doświadczony napastnik nie wytrzymał presji. Podobne zdanie na łamach "Przeglądu Sportowego" wyraził Cezary Kucharski, były agent napastnika Barcelony.
Widziałem po nim, jak bardzo się denerwował przy karnym, widać było duże napięcie i niepewność. To się zemściło. Zobaczyliśmy Roberta, który zaczynał swoją przygodę w reprezentacji, a nie zawodnika, który ma na koncie ponad sto występów. Wydaje mi się, że zjadły go nerwy - podkreślił Kucharski w "Przeglądzie Sportowym".
Kolejną okazję do strzelenia pierwszego gola na mundialu Robert Lewandowski będzie miał już w sobotę 26 listopada, gdy o godzinie 14:00 reprezentacja Polski zmierzy się z Arabią Saudyjską, która w pierwszym swoim meczu na MŚ 2022 sensacyjnie pokonała Argentynę 2:1.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.