Do starcia Tomasza Adamka i Mameda Chalidowa dojdzie 24 lutego podczas gali KSW Epic w Gliwicach. Walka bokserska została zakontraktowana na 6 rund w limicie wagowym do 99 kilogramów.
Zważywszy na formułę starcia, zdecydowanym faworytem pojedynku wydaje się być Adamek, który w swojej zawodowej karierze stoczył 59 walk bokserskich, wygrywając 53 z nich. Co prawda "Góral" ostatni raz zameldował się w ringu w październiku 2018 roku, jednak zdaniem wielu przewaga doświadczenia stawia go w roli faworyta z debiutującym w boksie Chalidowem.
Tomasz Adamek w piątek był gościem Kanału Sportowego. W trakcie rozmowy z Mateuszem Borkiem został zapytany przez popularnego dziennikarza o to, czy jest świadomy, jak duża krytyka spadnie na niego po ewentualnej porażce. 47-letni bokser w odpowiedzi zasygnalizował, że jest już przyzwyczajony do negatywnych opinii na swój temat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy wygrywałem czy przegrywałem zawsze pisali o mnie źle. Nie mówię, że wszyscy, ale było grono, co pisało źle. Zazdrośnicy. "Po co wraca?". "Ma pieniądze". "Jest chciwy". To normalne. Ja się tym nie przyjmuje. Lewym uchem wpuszczam, a prawym wypuszczam. Czuję się na siłach. Mówię "trenuję, czuję się świetnie". Jak człowiek trenuje ciężko, to nie czuje w ogóle lat.
Walka Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem budzi dodatkowe emocje ze względu na fakt, że 47-letni bokser pod koniec września ubiegłego roku został ogłoszony zawodnikiem Fame MMA. W chwili obecnej wiadomo, że "Góral" dla największej freakowej federacji w Polsce stoczy dwie walki, jednak nie ujawniono jeszcze jego przeciwników. Według nieoficjalnych informacji Adamek za jeden występ w Fame może zarobić od 800 tysięcy do miliona złotych.