Krzysztof Stanowski nie poprowadzi już żadnego programu w "Kanale Sportowym". O jego odejściu z tego projektu spekulowano już od dłuższego czasu, a sam zainteresowany potwierdził te informacje w miniony piątek.
Możesz przeczytać także: Co dalej ze Stanowskim i "Kanałem Sportowym"? Pol ujawnia nowe informacje
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spekulacje o moim odejściu z "Kanału Sportowego" krążyły już od jakiegoś czasu. Nasiliły się one, kiedy miesiąc temu usunąłem informacje o KS z moich profili w mediach społecznościowych. Dziś składam wypowiedzenie, co obliguje mnie do kontynuowania pracy do końca stycznia 2024, chyba że obie strony zdecydują inaczej - napisał.
Wszystko wskazuje na to, że już niebawem ruszy z autorskim projektem. Takie informacje w "Kanale Sportowym" przekazali niedawno jego dotychczasowi współpracownicy. Potwierdzał to też Robert Mazurek, który ze Stanowskim prowadził cotygodniowy program.
Żadna ze stron nie chce otwarcie mówić o powodach tego rozstania. Krzysztof Stanowski opublikował natomiast w poniedziałek interesujące wyliczenia, które jasno potwierdzają, że był kluczową częścią dużego projektu w internecie.
Możesz przeczytać również: Zadzwonił i zapytał o Stanowskiego. Jasna odpowiedź
Wszyscy wszystko dzisiaj liczą, więc ja z nudów też policzyłem: w ilu najpopularniejszych programach Kanału Sportowego wystąpiłem. Dobry czas na takie podsumowanie, bo więcej produkcji już nie będzie. Cóż, mogę być z siebie zadowolony! Wziąłem pod lupę 400 programów z największymi wyświetleniami. Wyszło mi na to, że w TOP400 jest 307 filmów z moim udziałem - podsumował.
No to nie ma się co dziwić, że odpalasz swój projekt. Przepaść jest ogromna - napisał w odpowiedzi jeden z internautów.
Możesz przeczytać także: Wrzucił zdjęcie z wyborów. Nie wszyscy wiedzą, że jest Polakiem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.