Mark Coleman w marcu nocował w domu swoich rodziców we Fremont w Ohio w USA. W nocy w budynku wybuchł pożar. Colemana obudziło szczekanie psa, który wyczuł ogień.
59-latek natychmiast przeprowadził ewakuację rodziców i wyniósł ich z płonącego budynku. Później wrócił do domu, by uratować znajdującego się w nim psa. Coleman nie był jednak w stanie wyjść na zewnątrz i został dopiero wyciągnięty przez strażaków, którzy przybyli na miejsce. Pies, którego chciał uratować, zginął w płomieniach.
Coleman znajdował się w bardzo poważnym stanie. Emerytowany zawodnik zatruł się dymem, doznał również rozległych poparzeń. Został przetransportowany helikopterem do szpitala w Toledo, gdzie lekarze walczyli o jego życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potem w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie ze szpitala, gdzie widać wybudzonego ze śpiączki Colemana, którego przytulają córki. - Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie - powiedział Coleman.
Gwiazda UFC chce uhonorować legendę
Zawodnik Max Holloway niedługo zawalczy podczas UFC 300 i z okazji tego wydarzenia chce uhonorować legendę UFC. Chce, aby pas mistrzowski UFC 300 wręczał właśnie Coleman.
Kto ma zakładać pas? Mark Coleman. Szczególnie po tym, przez co ostatnio przeszedł ze swoją rodziną i psem. Psem, który go obudził bo wyczuł pożar, a on najpierw uratował życie rodzinie, a potem cofnął się po tego psiaka. Ten facet to kozak. Prawdziwy BMF! To byłoby chore, gdyby wręczał pas. Nakłonienie go do tego byłoby zaszczytem! - powiedział Holloway w rozmowie z MMAjunkie.com, cytowany przez mma.pl.
Mark Coleman w trakcie zawodowej kariery MMA stoczył 26 walk, notując 16 zwycięstw i 10 porażek. Ostatni raz w oktagonie pojawił się w 2010 roku. Na gali UFC 109 przegrał przez poddanie z Randym Couture.