Mistrzostwa Polski to dla lekkoatletów ostatnia szansa na wywalczenie przepustki na igrzyska olimpijskie 2024 w Paryżu. Zmagania na krajowym podwórku rozpoczęły się w czwartek, 28 czerwca w Bydgoszczy.
Już w pierwszym dniu rywalizacji odbyły się eliminacje w biegu na 400 metrów. Ten potoczył się po myśli Anastazji Kuś, która zajęła drugie miejsce i była tylko minimalnie gorsza od Justyny Święty-Ersetic.
17-latka z czasem 52,26 sek. ustanowiła nowy rekord Polski U-18. To oznaczało również, że pobiła swój życiowy rekord aż o 0,74 sek. Natomiast do byłej mistrzyni Europy zabrakło jej jedynie 0,03.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z sukcesu swojej córki cieszyć się mógł jej ojciec Marcin Kuś. To postać bardzo znana w Polsce, bowiem mówiły o byłym piłkarzu, który zaliczył nawet siedem spotkań w reprezentacji.
- Byłam "skazana" na sport. Mama i tata trenują. Rodzice nie zmuszali mnie jednak do niczego. Podjęłam własną decyzję. Od zawsze kochałam się ruszać. Cieszę się, że tak wyszło - mówiła biegaczka w wywiadzie dla TVP Sport.
- Nigdy nie traktowaliśmy tego na zasadzie, że nasze dzieci muszą za wszelką cenę zrobić karierę. Ona zawsze chciała uprawiać sport, więc my w tym pomagamy. To jej marzenie, nie nasze. Nie jesteśmy wariatami z tzw. komitetu oszalałych rodziców - tłumaczył były reprezentant Polski w "Przeglądzie Sportowym Onet".
Nie ma wątpliwości, że córka Kusia to wielki talent, który w przeszłości może osiągnąć wiele. Nastolatka już teraz ma na swoim koncie między innymi złoty medal Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy (EYOF) z 2023 roku.
17-letnia Anastazja Kuś wciąż ma szansę, by wystąpić na igrzyskach w Paryżu. Warto również podkreślić, że biegaczka już ma sporo fanów, bowiem jej profil na Instagramie obserwuje blisko 130 tysięcy osób.
Przeczytaj także: Wielkie wyróżnienie dla Jędrzejczyk! Jest w galerii sław
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.