W Łodzi odbyła się II konferencja przed galą Fame MMA 13, która zaplanowana jest na 26 marca w Gliwicach. W walce wieczoru zmierzą się Sergiusz "The Nitrozyniak" Górski i Paweł "Unboxall" Smektalski. Odbędzie się dziewięć walk, z czego sześć na zasadach MMA i trzy w formule K-1 na małe rękawice.
W niedzielę na konferencji wszyscy ostrzyli sobie zęby na konfrontacje Amadeusza Roślika z Adrianem Polańskim, którzy na pierwszej konferencji dali prawdziwe show. O ich aferach i skandalach mówił wówczas cały świat freak-fightów.
W niedzielę takiego obrotu spraw nikt się jednak nie spodziewał. Roślik zgłosił kontuzję palca u stopy i ogłosił, iż nie chce, aby doszło do jego walki z "Polakiem" podczas marcowej gali. To nie spodobało się zgromadzonym kibicom.
Włodarze Fame MMA robili wszystko, aby przekonać zawodnika do walki. Przede wszystkim podczas konferencji prasowej przeprowadzono badanie lekarskie. Zrobiło się prawdziwe show, które trwało ponad 3 godziny.
Szef FAME MMA zabrał głos
Presja była ogromna, gdyż ta walka wzbudza olbrzymie zainteresowanie kibiców i co za tym idzie, potężne finanse dla organizacji. Ostatecznie szef Michał "Boxdel" Baron oficjalnie zabrał głos w tej sprawie.
Amadeusz chciał walczyć, ale na swoich warunkach. Lekarz zbadał Amadeusza. Wardega był przy badaniu i potwierdził, że lekarz nie stwierdził obecnie śladu kontuzji. Chłopaki dogadali się na swoje zasady. Trener Amadeusza powiedział, ze Ferrari znokautuje Polaka - napisał w mediach społecznościowych.
Jak dodał, za kulisami dzieje się bardzo dużo rzeczy, o których większość kibiców nie ma pojęcia. Obecnie trwa jedynie omawianie szczegółów formuły walki. Być może będzie to formuła bokserka i małe rękawice do MMA. Warto zauważyć, że zwycięzca tego pojedynku zgarnie ponad pół miliona złotych.