Wysoki wyskok, półobrót w powietrzu, szerokie rozłożenie nóg i rąk - ten sposób celebrowania gola znają piłkarze oraz kibice w różnych zakątkach świata. Cristiano Ronaldo uczynił z cieszynki jeden ze znaków rozpoznawczych, a swoją sylwetkę w locie umieścił między innymi na oficjalnych gadżetach.
Portugalczyk cieszył się w ten sposób z goli zdobywanych w Realu Madryt, Juventusie FC czy Manchesterze United. Piłkarzem jest bramkostrzelnym, więc okazji do pokazywania radości nie brakowało.
Jeden z naśladowców Cristiano Ronaldo gra w juniorskim zespole z Wietnamu. Niedawno jego drużyna rozegrała efektowny mecz z rówieśnikami, a już po nieco ponad godzinie padła bramka na 4:0. Przy tak wysokim prowadzeniu zwycięstwo było praktycznie pewne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strzelec tego gola postanowił świętować dokładnie jak Cristiano Ronaldo. I wszystko udało się, ale tylko do momentu lądowania. Grymas na twarzy, a także niepewny krok były sygnałami, że Wietnamczyk zrobił sobie krzywdę przy fetowaniu bramki.
Przez moment można było odnieść wrażenie, że młodemu piłkarzowi jest wstyd za to, że doznał urazu w absurdalnych okolicznościach. Po chwili blisko strzelca gola znaleźli się kompani z zespołu, ale zamiast gratulować mu uderzenia do bramki, musieli udzielać mu pomocy.
Tym samym o młodym piłkarzu zrobiło się głośno. W kilka sekund duża radość zamieniła się w smutek, ponieważ przedwcześnie zakończył występ i został zniesiony z boiska na noszach. W tym przypadku faktycznie można przyznać rację kibicom, którzy mówią, że nie tak łatwo być Cristiano Ronaldo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.