Krzysztof "Diablo" Włodarczyk wznawia sportową karierę po wyjściu z zakładu karnego. Pięściarz przebywał w nim przez pięć miesięcy. Powód? Wielokrotne prowadzenie pojazdu bez uprawnień.
Możesz przeczytać również: Milion złotych na stole. Szykuje się hitowa walka w MMA
Włodarczyk nie ukrywa, że do sportowej rywalizacji chciałby wrócić już we wrześniu. Najprawdopodobniej nadal będzie wychodził między liny jako zawodnik promotora Andrzeja Wasilewskiego.
Chętnych na walkę z Włodarczykiem na pewno nie brakuje. Po raz kolejny w mediach mówi się o jego możliwym pojedynku z Arturem Szpilką. Szpilka niedawno zamienił ring na klatkę i tam zaprasza "Diablo" Włodarczyka.
Włodarczyk chciałby, aby w końcu doszło do jego starcia ze Szpilką. W rozmowie z "Super Expressem" postawił jednak jasny warunek.
Jak się ma jaja, jak się mówi, że sprawdzimy się w boksie, to sprawdźmy się w boksie. Zapraszam cię do boksu. Jeśli później będziesz miał ochotę, rewanż będziemy mogli zrobić w klatce. Jestem sportowcem z krwi i kości, a boks to moja rodzima dyscyplina - przyznał.
Możesz przeczytać również: Bazgroły na billboardzie. Nie tego spodziewał się polski klub
Przeciwny walce Włodarczyka ze Szpilką w MMA jest także wspomniany Wasilewski. Promotor kilka dni temu wprost napisał, co sądzi o takim pomyśle.
Pomysł na walkę Szpilka vs Diablo w MMA to, przepraszam, pomysł na coś a'la paraolimpiada - opublikował w piątek na Twitterze.
W przestrzeni medialnej mówi się też o tym, że "Diablo" Włodarczyk mógłby zmierzyć się między linami z powracającym Tomaszem Adamkiem. Andrzej Wasilewski również nie jest fanem takiego rozwiązania. Zapowiedział, że spróbuje doprowadzić Włodarczyka do walki o mistrzostwo świata.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.