Video Assistant Referee, w skrócie VAR, pomaga sędziom w podejmowaniu kluczowych dla przebiegu meczu decyzji. Mogą oni wsłuchać się w podpowiedzi arbitrów zasiadających przed monitorami, albo mogą też sami obejrzeć powtórki spornych sytuacji. Celem jest przejście przez mecz bez rażących błędów sędziowskich mających wpływ na wynik.
Kluby, grające we włoskiej ekstraklasie, nie są jednak zadowolone ze sposobu wykorzystywania VAR-u przez sędziów. Zdaniem ich przedstawicieli, kolejnym krokiem powinna być wideo weryfikacja na życzenie trenerów. Każdy szkoleniowiec mógłby w jednym meczu poprosić o sprawdzenie jednej lub dwóch sytuacji. Wideo weryfikacja działa w ten sposób na przykład w siatkówce.
Czytaj także: Pomylił boisko z klatką MMA. Piłkarz wpadł w furię
Dziennik "Tuttosport" informuje, że kluby naciskają na wprowadzenie wideo weryfikacji na życzenie drużyn już w następnym sezonie. Technologicznie nie będzie to dużym wyzwaniem, ale i tak zmiana byłaby rewolucyjna.
VAR na życzenie nie ma jednak samych zwolenników. Już teraz mecze piłkarskie są rozciągnięte i bardzo często trwają ponad 100 minut. Trenerzy mogą je dodatkowo wydłużyć, wprowadzać niepotrzebne zamieszanie lub po prostu "grać na czas".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.