To już koniec tegorocznych rozgrywek Ligi Narodów. Osiem ekip, niestety bez reprezentacji Polski, spotkało się w Ankarze. Rozegrano tu ćwierćfinały, a następnie topowa czwórka rozpoczęła rywalizację o medale.
Nie zabrakło niespodzianek. O medale nie zdołały powalczyć Amerykanki. Za to Turczynki zameldowały się w czwórce, ku radości fanów zgromadzonych na trybunach w Ankarze. W półfinale musiały jednak uznać wyższość Włoszek, późniejszych zwyciężczyń imprezy.
Właśnie podczas meczu o brąz doszło do kontrowersji. Serbki poradziły sobie dość łatwo, pokonując zespół turecki w trzech setach (do 25, 17 i 24). Jednostronny zresztą był też finał. Włoszki nie oddały seta Brazylijkom.
Organizatorzy zapewniają dziennikarzom z całego świata pakiet materiałów. W trakcie meczów dostają oni statystyki oraz pierwsze zdjęcia. Problem w tym, że tym razem, nawet po zakończeniu batalii o brąz, można było pobrać wyłącznie fotografie, na których widniały Turczynki.
Czytaj też: 56-letni Mike Tyson wciąż zadziwia. Co za forma!
Włosi postanowili odezwać się w tej sprawie na Twitterze. Jeden z największych serwisów siatkarskich, volleyball.it, zwrócił się do "Volleyball World" z pytaniem czy wszystko jest w porządku?
Zwrócono uwagę nie tylko na brak zdjęć reprezentacji Serbii. Dodane fotografie w galerii były tak ciemne, że nie nadawały się do publikacji. Odpowiedzi nie uzyskano, ale po jakimś czasie galeria nieco się powiększyła.
Kibice też zareagowali na apel włoskiego serwisu. "Nie macie dziennikarzy, którzy zwracaliby na to uwagę?" - zapytał volleyball.it. Być może rozwiązaniem zagadki jest fakt, że turniej finałowy odbywa się w Turcji i na zlecenie federacji zdjęcia mógł robić lokalny fotograf.