W nocy z wtorku na środę reprezentacja Francji podejmowała Włochów w ramach turnieju reprezentacyjnego United Cup. W jednym ze spotkań 35-letni reprezentant "Trójkolorowych" Adrian Mannarino mierzył się z Lorenzo Sonego.
Mannarino nie dał większych szans rywalowi i pewnie triumfował 6:4, 6:4. Mimo że jego zwycięstwo nie było ani przez moment poważnie zagrożone, Francuz miał wiele zastrzeżeń do swojej gry.
Na początku drugiego seta Mannarino popełnił niewymuszony błąd, w efekcie czego jego rywal objął prowadzenie 30:0 przy serwie Francuza. 35-latek tak wściekł się na swoje zagranie, że aż wymierzył sobie kilka uderzeń rakietą w głowę. W efekcie tego incydentu na jego czole pojawiło się małe skaleczenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Impulsywna reakcja dobrze dysponowanego tego dnia Francuza zaskoczyła wielu obserwatorów. Zdziwienia dla postawy Mannarino nie krył komentator i były tenisista z RPA Robbie Koenig.
To dosłownie jeden z pierwszych niewymuszonych błędów, jakie dziś popełnił. Poza tym ma pełną kontrolę nad meczem, a robi takie rzeczy. Nie do wiary - komentował ekspert.
Ostatecznie Mannarino wygrał swój mecz, a wyniki pozostałych spotkań sprawiły, że reprezentacja Francji pokonała Włochów. Przypomnijmy, że "Trójkolorowi" to potencjalni rywale Polaków w walce o finał United Cup.
"Biało-Czerwoni" nie dali bowiem większych szans Chinom, z którymi pewnie rozprawili się w ćwierćfinale turnieju. W kolejne fazie Polacy zmierzą się ze zwycięzcą meczu między Francuzami a Norwegami. Być może zatem zobaczymy kolejne niecodzienne zachowania Mannarino w starciu z reprezentacją Polski.