Po tym, jak Maciej Rybus nie zdecydował się opuścić Rosji i zamienił Lokomotiw Moskwa na Spartak, w kraju zawrzało. Od razu rozpoczęła się dyskusja, że 32-latek nie powinien grać w reprezentacji Polski. Tak też się stało, trener Czesław Michniewicz wystosował nawet specjalny komunikat w tej sprawie.
Mocnego komentarza ws. decyzji Rybusa udzielił Władysław Kozakiewicz, mistrz olimpijski.
Zrobił tak, jak chciał i dla mnie sprawa jest już zakończona. Mogę o nim myśleć w jak najgorszy sposób, ale to była jego decyzja. Zła, ale jego. Hejt jest najgorszą rzeczą, bo po prostu może ludzi zniszczyć w najróżniejszy sposób, a może on sobie na to aż tak nie zasłużył - skomentował w rozmowie z "Faktem".
Zobacz także: Wstrząsające fakty z życia Maradony. Szokujące nagranie
Nie wszyscy krytykują Rybusa
Przypomnijmy, że Mariusz Piekarski, menedżer Rybusa, tłumaczył jego decyzję obawą o rodzinę. Jego żona jest Rosjanką, dzieci też mówią po rosyjsku.
Wiadomo, że idzie do klubu, gdzie dostaje pieniądze. Takie tłumaczenie jest troszkę bezczelne - krytykował Kozakiewicz.
Okazuje się, że nie wszyscy potępiają Rybusa. W tym gronie jest Janusz Gol, który kiedyś grał z nim w Legii Warszawa. W rozmowie z "Faktem" twierdził, że obrońca wykazał się dużą odpowiedzialnością.
Maciek ma żonę Rosjankę, jego dzieci urodziły się w Rosji. Jego rodzina tam czuje się najbezpieczniej. I to ze względu na nią Rybus nie zdecydował się kontynuować kariery gdzie indziej. Uważam, że wykazał się dużą odpowiedzialnością, jako mąż i ojciec - powiedział.
Janusz Gol ma za sobą pięcioletnią przygodę w lidze rosyjskiej. Był zawodnikiem Amkara Perm. Pozytywnie wspomina ten okres.
Ludzie byli bardzo życzliwi, mili, pomocni. Nigdy nie spotkała mnie żadna przykrość z tego powodu, że jestem Polakiem. Odwrotnie. Wszyscy okazywali mi dużą sympatię - zaznaczył.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.