Przed Wimbledonem, który rozpoczął w poniedziałek, duża grupa tenisistów i tenisistek stacjonowała w Wielkiej Brytanii. Wcześniejsza wyprawa do tego kraju pozwoliła przyzwyczaić się do kortów trawiastych. Tym bardziej, że właśnie tam były organizowane najlepiej obsadzone turnieje po wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie.
Jack Draper uczestniczył między innymi w turnieju w Eastbourne. Anglik, urodzony w Londynie, stara się coraz mocniej zaznaczać swoją obecność na światowych kortach. Atutem 20-latka są dobre warunki fizyczne, a jego firmowym uderzeniem jest bekhend. Rodacy wierzą w jego stopniowy rozwój.
Draper awansował do półfinału w Eastbourne, a po udanym dla siebie meczu rozmawiał z reporterką z platformy Amazon Prime.
- Granie z doświadczonymi i utytułowanymi tenisistami, a ponadto zwyciężanie z nimi to dla mnie wielka sprawa. Jednocześnie mam świadomość, że sezon na trawie jest krótki i większość zawodników zarabia na innych nawierzchniach i w innych okresach - opowiada Jack Draper.
W czasie wywiadu nad reporterką i tenisistą przeleciał ptak i sprawił Jackowi Draperowi niemiłą niespodziankę - wypróżnił się nad zawodnikiem i ubrudził go. Rozmowa na żywo, przed kamerami telewizyjnymi, nie pozwoliła niczego ukryć przed widzami.
Młody sportowiec nie spodziewał się, że stanie w obliczu wstydliwego zdarzenia, ale zachował się przytomnie i postanowił obrócić je w żart.
Czy to oznacza, że będę mieć szczęście - zastanawiał się Jack Draper i choć delikatnie zarumienił się, to nie dał się wprowadzić w pełne zakłopotanie. Jednocześnie postanowił jak najszybciej pozbyć się nieprzyjemnego prezentu od angielskiego ptaka.