W minioną niedzielę odbyła się I tura wyborów prezydenckich. Zwyciężył w niej Andrzej Duda, który uzyskał 43,50 proc. głosów. Do II tury przeszedł także Rafał Trzaskowski mogący liczyć na 30,46 proc. poparcia.
Wyniki skomentował Zbigniew Boniek, który stwierdził, że "prezydent może być wybrany głosami ludzi środowiska wiejskiego, emerytów i ludzi z podstawowym wykształceniem"
To wywołało burzę na Twitterze. W dyskusję wdał się poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk. Zaznaczył on, że konstytucyjne wybory to takie, które są równe i powszechne. "Obraził pan chyba rzesze kibiców" - dodał.
Panie Kamilu proszę się nie podniecać. Na pana głosowało 0,05 proc. ludzi uprawnionych w wyborach parlamentarnych. Proszę o tym pamiętać, a nie krzyczeć na Twitterze. Ukłony dla wsi polskiej, emerytów i ludzi po podstawówce. Stwierdzenie faktów nikogo nie obraża, proste - odpowiedział Boniek.
Również po tym wpisie na Bońka spadła fala krytyki ze strony internautów. Dodajmy, że prezes PZPN chętnie komentuje w mediach społecznościowych bieżące wydarzenia, również te spoza świata sportu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.