Wielkie trzęsienie ziemi w Barcelonie. W czwartek zarząd "Dumy Katalonii" poinformował o rozstaniu z Lionelem Messi, który przez wiele lat był najlepszym zawodnikiem zespołu. Co prawda osiągnięto porozumienie w sprawie warunków pięcioletniej umowy, lecz nie można było jej sformalizować ze względu na problemy ekonomiczne i strukturalne.
Sam zawodnik wyraził chęć pozostania w Barcelonie. Wystarczy podkreślić, że Messi zgodził się na drastyczną obniżkę pensji. Sęk w tym, że Katalończycy wpadli w poważne kłopoty finansowe - mówi się o miliardowym długu.
Czytaj także: Fame MMA pobiło rekord. Ujawniono, ile sprzedano PPV
Luksusowe życie Messiego
Angielski "The Sun" przyjrzał się życiu Messiego w Katalonii. To było życie w wielkich luksusach za gigantyczne pieniądze. Argentyńczyk miał dom za 5 milionów funtów, prywatny odrzutowiec za 12 mln funtów i niesamowitą kolekcję samochodów.
Posesja Messiego znajduje się na ekskluzywnych przedmieściach Castelldefels i jest idealnym miejscem zamieszkania dla sześciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki. Z widokiem na morze i strefą... zakazu lotów. Anglicy piszą, że takich widoków Messi nie będzie miał w Manchesterze, Paryżu czy Londynie.
Dom Messiego ma małe boisko do piłki nożnej, basen, krytą siłownię i plac zabaw dla trójki jego dzieci.
Messi sprytnie także zainwestował swoje pieniądze. Argentyńczyk - podobnie jak Cristiano Ronaldo - kupił hotel o wartości 26 milionów funtów w nadmorskim mieście Sitges, około 42 km od Barcelony.
Czterogwiazdkowy "Hotel MiM Sitges" znajduje się zaledwie 100 metrów od morza, ma 77 pokoi, w tym pięć mniejszych apartamentów i jeden apartament. W sezonie doba kosztuje około 105 euro za standardowy pokój.
Czytaj także: Co na to Ronaldo?! Jego partnerka pozuje nago na jachcie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.