Novak Djoković nie odniósł jeszcze w tym sezonie turniejowego zwycięstwa. Tak blisko, jak w ostatniej imprezie w Miami, jeszcze nie był, ale do zdobycia tytułu zabrakło mu wygranej w finale z Jakubem Mensikiem. Czech okazał się mocniejszy niż Novak Djoković w tie-breakach kończących dwa sety.
Serb opuścił Florydę z poczuciem rozczarowania, ale jednocześnie udowodnił, że stać go wciąż na zwyciężanie w prestiżowych turniejach. To ważne w kontekście imprez wielkoszlemowych, które pozostały do końca sezonu. Będą to kolejno Roland Garros, Wimbledon i US Open.
W Miami tenisiści zmagali się z wysokimi temperaturami, a także wilgotnością powietrza. Novak Djoković korzystał między innymi z rękawic chłodzących dłonie. Dziennikarze ujawnili, że choć pomysł był nowatorski w tenisie, to zdecydowanie niedrogi. Tak samo jak wykorzystanie specjalnego proszku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po meczu media ujawniły, że Novakowi Djokoviciowi zostały dostarczone na kort zmielone trociny z drewna. Znajdowały się one w plastikowym słoiku.
Utytułowany tenisista wysmarował dłonie proszkiem, żeby było mu łatwiej o ściskanie rakiety przy wilgotności powietrza sięgającej 88 procent. Przed finałem padało przez cały dzień, co dodatkowo utrudniało Novakowi Djokoviciowi utrzymanie rakiety w spoconych dłoniach.
Czytaj także: Kibice są załamani. Gwiazda ignoruje naukę angielskiego
Wykorzystanie trocin z drewna mógł podpowiedzieć Novakovi Djokoviciowi były tenisista, a później trener Ivan Lendl. Współpracował on z Andym Murrayem, czyli obecnym szkoleniowcem Novaka Djokovicia.
Przed mistrzem olimpijskim z Paryża turnieje na kortach ziemnych w Europie, które będą okresem przygotowań do wielkoszlemowego Roland Garros.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.