Niedawna porażka Arsenalu z Nottingham Forest sprawiła, że Manchester City jest już pewien mistrzowskiego tytułu w Anglii. To trzeci z rzędu tytuł wywalczony przez drużynę Pepa Guardioli, a w sumie dziewiąty taki sukces w historii klubu z Manchesteru.
Możesz przeczytać także: Tak zostanie upamiętniony Mateusz Murański. "Doprowadzę tym do wściekłości hejterów"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Manchester City w niedzielę przypieczętował mistrzowski tytuł, triumfując nad Chelsea 1:0. Tuż po tym spotkaniu piłkarze odebrali trofeum, a później rozpoczęła się wielka feta. Szkoleniowiec mistrzów zdradził na konferencji prasowej, jak wyglądało świętowanie wielkiego sukcesu. Sam był już w łóżku o 22:30, ale wie, że piłkarze celebrowali tak, jak na mistrzów przystało.
Wiem, że piłkarze zrobili to, co do nich należało. Kiedy wygrywasz Premier League, musisz świętować. Robili to z rodzinami, bardzo im się to podobało. Myślę, że wypiliśmy cały alkohol w Manchesterze - opisał.
Piłkarze Guardioli nie mieli zbyt dużo czasu na regenerację po niedzielnym meczu i mistrzowskiej fecie. W środę rozegrali kolejny mecz - tym razem było to zaległe spotkanie z Brighton. Można było przypuszczać, że po przypieczętowaniu mistrzostwa, dyspozycja Manchesteru może odbiegać od tej, do jakiej przyzwyczaili kibiców w ostatnich dniach.
Możesz przeczytać również: Wyzywa Boxdela za to, co otrzymał w bilecie wartym 1800 zł
I tak się stało. Mecz zakończył się remisem 1:1, a Manchester City w ten sposób stracił pierwsze punkt od lutego 2023 roku.
Trochę się martwiłem, że możemy roztrwonić to co zrobiliśmy w ciągu ostatnich czterech, pięciu, sześciu miesięcy. Ale zespół był gotowy i dlatego jestem bardzo zadowolony - podsumował znakomity trener.
Manchester jest w grze o potrójną koronę. 3 czerwca czeka ich finał Pucharu Anglii z Manchesterem United, a tydzień później finał Ligi Mistrzów - przeciwko Interowi Mediolan.
Możesz przeczytać także: Gwiazda UFC ofiarą przemocy domowej? Szokujące słowa męża
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.