W niedzielę o godzinie 20:45. reprezentacja Polski podejmie Mołdawię w swoim przedostatnim meczu eliminacyjnym do przyszłorocznego EURO. Biało-Czerwoni w pierwszym starciu z tym rywalem ponieśli sensacyjną porażkę 2:3.
Jak przed każdym spotkaniem kadry, "Kanał Sportowy" zaprosił swoich widzów na przedmeczową analizę. Na początku niedzielnego programu wystąpił też rzecznik prasowy PZPN, Jakub Kwiatkowski, który połączył się telefonicznie ze studiem.
Kwiatkowski był w drodze na standardowe spotkanie delegatem UEFA, służbami zabezpieczającymi mecz i przedstawicielami drużyn. Prowadzący program Mateusz Borek chciał zapytać rzecznika PZPN o kwestie związane z opóźnieniem lotu kadry z Wysp Owczych. Okazało się , że popularny dziennikarz musiał przez kilka minut poczekać na odpowiedź.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pewnym momencie Kwiatkowski przeprosił gości w studiu, a w tle słychać było instrukcje udzielane przez pracowniczkę służb zabezpieczających stadion. Po chwili rzecznik PZPN przekazał, że jego samochód przechodzi policyjną kontrolę i ponownie poprosił o cierpliwość. Zgromadzeni w studiu goście zareagowali na tę sytuację ze śmiechem.
To pierwsze sprawdzanie auta w "Kanale Sportowym". Pionierzy we wszystkim - zażartował Robert Podoliński.
Kwiatkowski po upływie kilku minut przeszedł całą procedurę i mógł kontynuować rozmowę z ekspertami "Kanału Sportowego". W pierwszej kolejności rzecznik PZPN zwrócił się do kibiców planujących obejrzeć mecz z wysokości trybun i zaapelował, by zjawili się na stadionie nieco wcześniej niż planowali.
Jeśli kibice nas oglądają, to jest taki apel, żeby dzisiaj wszyscy przyszli wcześniej. Dzisiaj są mocne kontrole przy wejściu na stadion i nawet nas teraz bardzo szczegółowo kontrolują, więc taki apel do kibiców, żeby poświęcili troszkę więcej czasu - przekazał Kwiatkowski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.