Mariusz Pudzianowski ma 46 lat i jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w zawodowym sporcie. Niedawno otwarcie przyznał, że planuje bić się w MMA jeszcze przez dwa lata, a potem zastanowi się, co dalej. Nie można wykluczyć, że w klatce będziemy go oglądać nawet do "pięćdziesiątki".
Czytaj także: Kosecki się wygadał. Tyle ma zarobić w Fame MMA
- Cały czas mam zapał, ale wiem, że nie żyje się wiecznie. W pewnym momencie trzeba powiedzieć sobie dosyć. Mimo że mógłbym to robić jeszcze pięć lat. Jeszcze trochę się pobawię, a potem nie wiem, co będę robił - mówił w wywiadzie na kanale Olimp Sport Nutrition.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lata lecą, a Pudzian bez przerwy imponuje formą. Wielu rówieśników może mu zazdrościć tego, jak wygląda. W czym tkwi jego sekret? To przede wszystkim zasługa jego pracowitości i sumienności. Rzadko się zdarza, aby odpuścił sobie trening.
Polskę opanowały siarczyste mrozy, a Pudzianowski nie porzucił codziennego rytuału. Tuż przed godziną 6 rano wyszedł pobiegać i nie zatrzymało go nawet minus 19 stopni Celsjusza na termometrze.
- Trzeba iść i swoje zrobić. 4-5 kilometrów, czyli dzień jak co dzień. Ktoś powie, że Pudzian się powtarza, ale co mam innego robić. Później do roboty, a wieczorkiem na "chamownię" (tak nazywa siłownię - przyp. red.), pobawić się troszkę i porobić troszkę interwałów - komentuje w filmie.
Po bieganiu gwiazdor KSW zrobił jeszcze rozciąganie. Tutaj w oczy od razu rzuca się fakt, że robił to na świeżym powietrzu i w koszulce z krótkim rękawem.
- Porozciągane, porobione i można zmykać do roboty. Po bieganiu cieplutko było, wyskoczyłem porozciągać się, w krótkiej koszulce, rękawiczek nie założyłem, ale łapki trochę marzną - przyznał.
Mariusz Pudzianowski w 2024 roku powinien stoczyć kolejną walkę w KSW. Ostatnio w MMA nie szło mu najlepiej, bo najpierw przegrał z Mamedem Chalidowem, a potem z Arturem Szpilką.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.