Andreaa Rabciuc po zakończeniu sportowej kariery w swojej ojczyźnie przeprowadziła się do Włoch. Kobieta zaginęła w nocy z 11 na 12 marca 2022 roku, a okoliczności jej zniknięcia wzbudziły wiele podejrzeń.
Tego dnia Rabciuc spożywała kolację w przyczepie kempingowej z grupą przyjaciół i swoim partnerem Simone Grestim. W pewnym momencie między parą miało dojść do kłótni, a roztrzęsiona kobieta opuściła przyczepa, zostawiając w niej swój telefon komórkowy.
Sprawą zaginięcia Rabciuc niedługo później zajęły się włoskie służby, które wytypowały jej partnera jako głównego podejrzanego. Telewizja Rai informuje, że mężczyzna został oskarżony o porwanie i posiadanie narkotyków. Sam Gresti utrzymywał, że nie ma nic wspólnego ze zniknięciem swojej dziewczyny i powtarzał, że w kolejnych dniach podejmował próby jej odnalezienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sobotę 20 stycznia w zrujnowanym gospodarstwie w Castelplanio, niedaleko miejsca, gdzie ostatnio widziano zaginioną, odkryto szkielet kobiety. Większość włoskich mediów sugeruje, że to zwłoki zaginionej Rabciuc, jednak informacje te potwierdzi dopiero ostateczny wynik sekcji zwłok, która została przeprowadzona wkrótce po ujawnieniu zwłok.
Jak informują dziennikarze kanału informacyjnego Sky TG24, pierwsze ustalenia śledczych głoszą, że odnalezione kości nie noszą śladów gwałtownych urazów i złamań. Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują dodatkowo, że do śmierci kobiety doszło około 22 miesięcy temu, co mocno pokrywa się z datą zaginięcia Rabciuc.
W chwili obecnej oceniono, że przyczyną śmierci kobiety nie była żadna choroba. Jedna z hipotez mówi, że zgon mógł nastąpić z powodu przedawkowania, co można powiązać z faktem, że Gresti został oskarżony o posiadanie narkotyków. Sky TG24 informuje też, że kobieta mogła popełnić samobójstwo. W gospodarstwie odkryto bowiem linę przywiązaną do belki oraz zapisane kartki znajdujące się w pobliżu ciała.