O skandalu we Francji informowaliśmy w poprzednim tygodniu. Na jaw wyszło, że w czasie meczu Ligue 1 z Lille był nagrywany film pornograficzny bez zgody OGC Nice. Jak ujawniły media, akcja rozgrywała się na otwartej trybunie, a także w toalecie.
Amatorski film trafił do sieci, a widzowie mogli bez problemu rozpoznać znane kibicom miejsca. Klub nie przeszedł obojętnie obok skandalicznej sytuacji i zgłosił sprawę na policję. Ponadto na taki sam krok zdecydowała się firma zarządzająca stadionem w Nicei.
Po zapoznaniu się z materiałem wideo i przeanalizowaniu sytuacji, zdecydowaliśmy się skierować sprawę na drogę sądową. Nie chcemy, żeby stadion kojarzył się wizerunkowo z takimi filmami - cytował przedstawiciela firmy serwis 20minutes.fr.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa ma ciąg dalszy i jak się okazuje, problem mogą mieć nie tylko twórcy filmu, ale również występujące w nim osoby. Organy ścigania poszukują aktorów, którzy wykorzystali wizytę na stadionie do innego celu niż oglądanie meczu ligi francuskiej.
W przypadku Laury Raccuzo, incydent na stadionie nie jest pierwszym wybrykiem. W poprzednim roku wzięła udział w nagrywaniu filmu erotycznego na lotnisku w Nicei, przez co musiała stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Tym razem popularna aktorka została nakryta na stadionie.
Ponowne złamanie prawa może mieć poważne konsekwencje dla aktorki. Ponadto sprawa wywołuje duże poruszenie w mediach, więc będzie monitorowana jeszcze dokładniej niż poprzedni wybryk. OGC Nice chce zniechęcić podobnych poszukiwaczy mocnych wrażeń od brania przykładu z Laury Raccuzo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.