Justin Gaethje swoją karierę w sportach walki rozpoczynał od zapasów. Później zajął się MMA. W zawodowym oktagonie zadebiutował już 20 sierpnia 2011 roku. 23-letni wówczas zawodnik przez nokaut pokonał Kevina Crooma.
Pierwszej porażki doznał po sześciu latach. 2 grudnia 2017 na gali UFC 218 znokautował go Eddie Alvarez. Mimo to rekord Gaethje robi ogromne wrażenie. Wygrał 25 spośród 29 dotychczasowych walk, z tego aż 20 zakończył przed czasem.
W minioną sobotę doszło do jego rewanżu z Dustinem Poirierem. Ten pokonał go wcześniej w 2018 roku. Tym razem zdecydowanie lepszy okazał się "The Highlight". Niespełna 35-letni zawodnik w drugiej rundzie popisał się potężnym kopnięciem w głowę, które posłało Poiriera na deski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sędzia momentalnie przerwał walkę. Dla Gaethje była to druga wygrana z rzędu. Momentalnie zaapelował do władz organizacji, aby otrzymał kolejną szansę pojedynku o tytuł w kategorii lekkiej. Wcześniej był już tymczasowym mistrzem.
Czytaj także: Rzecznik Fame MMA reaguje na aferę z Włodarczykiem
Niedługo później czekała go niezwykle miła niespodzianka. W rozmowie z portalem TMZ Sports przekazał, że zadzwonił do niego były prezydent USA Donald Trump.
Dostałem telefon od Trumpa. To było niesamowite. On, k****, kocha sporty walki. Uwielbia to - mówił rozemocjonowany Gaethje.
Zadzwonił do mnie tylko po to, aby powiedzieć mi, jak dobrze sobie radziłem i jaki był ze mnie dumny, jak imponujące było to show. Mówił, że jeśli kiedykolwiek będę w Nowym Jorku lub na Florydzie, mam go odwiedzić - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.