Koszykarze Denver Nuggets w nocy z poniedziałku na wtorek przeszli do historii, zdobywając pierwszy w historii klubu tytuł mistrzowski. W ostatnim meczu finałów pokonali Miami Heat 94:89, a całą serię zamknęli wynikiem 4-1. Najbardziej wartościowym zawodnikiem finałów (MVP) został Nikola Jokić.
W drodze na zawody, Jokić zobaczył billboard z napisem "Welcome Home MVP", na którym widniały dwa zdjęcia Nikoli, noszącego numer 15 oraz galopujące konie.
Po przybyciu na stadion został gorąco przywitany przez kibiców. Niektórzy fani nosili koszulki z portretem Jokica, a na niektórych ubraniach widniał napis "Be the Next Champion" i "Sombor, miasto mistrzów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W niedzielę jednak całkowicie unikał lokalnych mediów. - Powiedział mi: tato, tyle się dzieje, mam dość rozgłosu w ciągu ostatnich kilku dni - powiedział jego ojciec Branislav Jokic za pośrednictwem Associated Press.
Nie zapowiadał się na koszykarza
Zanim Jokić stał się wielką gwiazdą w najlepszej lidze na świecie, nic nie wskazywało na to, że wejdzie na ten poziom. Szczególnie w dzieciństwie, kiedy był chłopakiem o okrągłej twarzy, a koszykówka była dla niego tylko hobby. Jego ambicja zaprowadziła go na jednak na sam szczyt.
Wybrany w drafcie w 2014 roku z numerem 41. Serb stał się gwiazdą ligi i zawodnikiem niezbędnym dla Nuggets.
Oczywiście, że przyjmę ofertę przedłużenia kontraktu, bo bardzo lubię ten klub i ludzi, którzy w nim pracują. Mam świetne relacje ze wszystkimi - od prezesa po osoby zajmujące się sprzętem - podkreślił Jokic, którego nowa umowa wejdzie w życie w sezonie 2023/24.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.