UEFA podjęła decyzję ws. Szymona Marciniaka i finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. W piątek gruchnęła wiadomość, że polski sędzia został zawieszony przez federację, bo wziął udział w konferencji, którą firmował swoim nazwiskiem Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji. UEFA zareagowała ostro, sprawę opisały media w Europie.
Czytaj także: Gigantyczne problemy Szymona Marciniaka! "Mam pewność"
Polski sędzia musiał być mocno zdziwiony, gdy pojawiły się kolejne newsy o tym, że wsparł konferencję ultranacjonalistycznej partii. Szymon Marciniak zaraz wystosował oświadczenie w sprawie swojego zachowania, przesłał je także do stowarzyszenia "Nigdy Więcej", które zaalarmowało piłkarską centralę ws. działania sędziego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sędzia Szymon Marciniak znalazł się w pułapce, a w mediach zawrzało.
"Zawsze na pierwszym miejscu stawiam fair play oraz szacunek dla drugiego człowieka i pragnę przekazywać te najwyższe wartości innym" - napisał polski arbiter.
W UEFA interweniowali minister sportu Kamil Bortniczuk i władze PZPN z Cezarym Kuleszą na czele. Sprawa wzburzyła Polaków, pojawiły się obawy. Uspokajał też Zbigniew Boniek, wiceprezydent federacji. Efekt? Polak będzie prowadził finał Champions League, UEFA wysłuchała jego tłumaczenia i argumentów, które przedstawili obrońcy Szymona Marciniaka.
A te były poważne, bo arbiter z Płocka jako pierwszy w Polsce przerwał mecz z powodu rasistowskich okrzyków i nigdy takich postaw nie wspierał. Napisał to zresztą w swoim oświadczeniu, a jego postawa od lat jest wzorowa. Na szczęście UEFA nie kombinowała, choć naciski były, a zmiana sędziego byłaby kompromitacją.
Piłkarska federacja wydała oświadczenie na temat polskiego sędziego.
"UEFA dokładnie zbadała doniesienia dotyczące udziału Szymona Marciniaka w wydarzeniu zorganizowanym w Katowicach 29 maja 2023 roku. Sprawa traktowana jest przez UEFA i całe środowisko piłkarskie z najwyższą powagą, ponieważ jednoznacznie odrzucamy wartości promowane przez grupę związaną z tą konferencją. Zażądaliśmy pilnych wyjaśnień w tej sprawie. Po dokładnym zbadaniu sprawy uważamy, że oświadczenie Szymona Marciniaka ma kluczowe znaczenie dla naszej decyzji" - oświadczyła federacja i zamieściła list od Polaka.
Sam Szymon Marciniak pośpiesznie napisał do UEFA i przeprosił za całą sytuację. Zwrócił się też do polskiego środowiska piłkarskiego i wszystkich kibiców, których ma sporo. Wszak jest najlepszym sędzią na świecie, który brawurowo poprowadził finał mundialu w Katarze Argentyna - Francja (3:3, karne 4:2).
"Szczerze przepraszam kluby, zawodników, fanów, kolegów, działaczy i organizacje, które mi zaufały. W pełni rozumiem, że moje działania miały reperkusje wykraczające poza kwestie osobiste i jestem gotów przyjąć wszelkie konsekwencje wynikające z mojego nierozważnego udziału w konferencji" - napisał polski arbiter.
Jego tłumaczenie okazało się wystarczające dla UEFA, nie będzie zatem zmian w planowanej obsadzie finału Ligi Mistrzów. I dobrze, bo Szymon Marciniak to dziś najlepszy sędzia na świecie i człowiek, któremu ten mecz po prostu się należał.
W sobotę 10 czerwca Polak zostanie drugim człowiekiem w historii, który w jednym sezonie poprowadził finał Ligi Mistrzów oraz finał mundialu. A w przyszłości będzie zdecydowanie ostrożniej przyjmował zaproszenia na różne eventy od polityków. Wszystkich opcji.
Finał piłkarskiej Ligi Mistrzów 2023 odbędzie się 10 czerwca na Atatürk Olympic Stadium w Stambule. O tytuł zagrają Manchester City (Anglia) oraz Inter Mediolan (Włochy). Pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka już o 21:00.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.