Już tylko dni dzielą Igę Świątek od startu w prestiżowym Australian Open. Polka na kort wejdzie najprawdopodobniej w poniedziałek lub wtorek, a jej pierwszą rywalką będzie Sofią Kenin. Iga dobrze wspomina rywalizację z tą przeciwniczką, gdyż w 2020 roku pokonała ją pokonała w finale Rolanda Garrosa, zdobywając tym samym swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł.
Iga Świątek spędza czas nie tylko na korcie, ale spełnia również obowiązki medialne i bierze udział w konferencjach prasowych. Rozmowy z dziennikarzami nie zawsze dotyczą jednak kwestii sportowych, o czym przekonała się również 22-letnia tenisistka. Jeden z przedstawicieli mediów zapytał ją bowiem, czy planuje wybrać się na jeden z najbliższych koncertów Taylor Swift.
Amerykańska piosenkarka to jedna z ulubionych artystek Świątek, która wielokrotnie deklarowała swoje preferencje muzyczne. Polska tenisistka przyznała, że w przyszłości chętnie wybierze się na koncert gwiazdy, jednak na pewno nie odbywający się w Polsce (przypomnijmy, że Swift zagra koncerty w Warszawie na początku sierpnia).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudno byłoby tam być i nie czuć spojrzeń wszystkich wokół. Wiem, że będą głównie patrzeć na Taylor, ale wiemy też, jak to może wyglądać. Prawdopodobnie pojadę gdzie indziej. Teraz wszystko zostało wyprzedane. Mój zespół będzie miał trudne zadanie. Będzie musiał pociągnąć za sznurki - opowiedziała Świątek.
Choć 22-letnia tenisistka nie poruszyła tego wątku, jest jeszcze jeden powód, dla którego nie może pojawić się na jednym z warszawskich koncertów Swift. W dniach 27 lipca - 4 sierpnia odbędą się tenisowe zmagania w ramach paryskich igrzysk olimpijskich, a decydujące mecze kolidują z terminem koncertu Swift w Polsce.
Iga Świątek z pewnością ma nadzieję na to, że weźmie udział w ostatnich meczach turnieju i zawalczy o medale. Jeżeli na jej szyi zawiśnie krążek, najlepsza polska tenisistka nie będzie rozpaczała z powodu nieobecności na koncercie Taylor.