Conor McGregor trzykrotnie ogłaszał już zakończenie sportowej kariery. Były mistrz UFC zapowiedział w mediach społecznościowych kolejny powrót. Przekazał, że zmierzy się w ringu z Mannym Pacquiao, legendą boksu.
Następna będzie walka bokserska z Mannym Pacquiao na Bliskim Wschodzie - napisał McGregor na Twitterze.
Niedługo później głos zabrał Pacquiao. Filipińczyk potwierdził, że dojdzie do pojedynku, a honorarium przeznaczy na cele charytatywne. Z jego obozu dotarły jednak nowe, zaskakujące wieści.
Sean Gibbons, przedstawiciel Pacquiao, powiedział, że McGregor mógł próbować własnej markowej whisky, kiedy pisał o walce. Całość obrócił jednak w żart.
Czytaj także: Zjawiskowa lekkoatletka nową trenerką w Borussii Dortmund. Teraz nikt nie będzie chciał odejść
Conor zachowuje się jak Conor. Może właśnie otwierał swoją whisky wczesnym rankiem - powiedział prezes MP Promotions, wyjaśniając, że wbrew temu, co twierdzi McGregor, nie wszystkie szczegóły zostały dogadane.
O walce mówiono przez ostatni rok i wydaje mi się, że pewnego dnia może się to wydarzyć. Senator znów będzie walczył. Absolutnie chce stanąć w ringu, a Conor McGregor jest na liście facetów, z którymi mógłby walczyć - mówił Gibbons w rozmowie z serwisem BoxingScene.
Ogromne zarobki bokserów
"Insider" jeszcze przed pandemią przekazywał, że walka Pacquiao vs McGregor może przynieść 250 mln dolarów zysku. Filipiński oddział CNN dodał, że znaczna część honorarium Manny'ego Pacquiao przeznaczona zostanie na walkę z koronawirusem.
Według "The Sun" walka może odbyć się na przełomie 2020 i 2021 roku. Przypomnijmy, że trzy lata temu Conor McGregor zmierzył się z innym bokserem, Floydem Mayweatherem Jr. Górą był Amerykanin, który znokautował "Notoriusa".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.