"Quidditch dla mugoli" różni się od tego, o którym można było przeczytać w powieściach J.K. Rowling o Harrym Potterze. Nikt nie lata na miotle, a biega z nią umieszczoną między nogami. Celem siedmioosobowych drużyn jest umieszczenie piłki w pierścieniach przeciwnika. W największych polskich miastach powstały drużyny pasjonatów, które rywalizują w lidze. Gra jest znacznie bardziej popularna w krajach angielskojęzycznych.
Quidditch zamierza iść własną drogą i zmienić nazwę. Osoby zarządzające dyscypliną chcą zdystansować się od pisarki J.K. Rowling i jej krytycznych wypowiedzi dotyczących społeczności transpłciowej. W najbliższych miesiącach ma zostać przeprowadzona sonda, która wyłoni nową nazwę.
"Nasz sport zyskał reputację jednego z najbardziej postępowych, częściowo dzięki zasadzie, że drużyna może mieć jednocześnie maksymalnie czterech zawodników jednej płci na boisku" - czytamy w oświadczeniu.
Zmiana nazwy sportu ma również pomóc w jego promowaniu. Obecna została zastrzeżona przez Warner Bros Studio, co zmniejsza możliwości pozyskiwania sponsorów i sprzedawania praw telewizyjnych. Osoby, grające w Quidditch, liczą na to, że rozwój dyscypliny nie zostanie zahamowany pod nowym szyldem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.