Alice Ardelean jest zawodniczką mieszanych sztuk walki, która pochodzi z Rumunii, ale sportową karierę związała przede wszystkim z Wielką Brytanią. Przeplata ona zwycięstwa w porażkami. Zarobki wynikające z pojedynków w klatce nie satysfakcjonują 30-latki, która jest obdarzona nieprzeciętną urodą.
Zawodniczka nawet na Instagramie chwali się swoim wyrzeźbionym ciałem i sporo odsłania. Jeszcze więcej pokazuje na swoim profilu na coraz popularniejszej platformie OnlyFans. Postanowiła ona sprzedawać swoje zdjęcia.
Fakt jest taki, że nie musze już walczyć, ale jeżeli przestanę to teraz robić, to już przestanę być ja. Sporty walki to część mojego życia i uważam, że mam jeszcze co najmniej pięć dobrych lat przed sobą na uprawianie sportu na najwyższym poziomie - opowiada Alice Ardelean w rozmowie z magazynem "Nova".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojowniczka podchodzi z dystansem do swojego pomysłu na zarabianie pieniędzy na platformie OnlyFans. Jej zdaniem nie jest to powód do wstydu, choć wiele obserwujących ją internautek uważa kompletnie inaczej.
Muszę im odpowiedzieć, że nie jestem na tym portalu, żeby porwać ich mężów. To tylko moja praca i nie powinny w to ingerować. To nie moja wina, że mąż jednej czy drugiej wchodzi na mój profil - opowiada sportsmenka.
Cały czas jestem krytykowana. Często słyszę, że nie mam godności. Powiem tylko, że nie opłacę rachunków godnością. Czy to jest godność, kiedy pracuje się od godziny 8 do godziny 17 aż do śmierci? Niektórzy ludzie są po prostu strasznie ograniczeni - dodaje Alice Ardelean, czym wywołała sporą burzę.