Finał indywidualnych mistrzostw Polski na żużlu przyniósł wiele emocji. Oczywiście nie brakowało tych sportowych, ponieważ na torze w Lesznie było dużo efektownych mijanek. Jednakże sportowy świat żyje tym co wydarzyło się zaraz po zawodach.
Zobacz także: Tak Włosi szaleli z radości
Konkretnie chodzi o zachowanie Macieja Janowskiego. Zawodnik Betard Sparty Wrocław po tym jak w finale zajął drugie miejsce pojawił się dekoracji. Jednak wyraźnie zniesmaczony opuścił podium zaraz po zakończeniu hymnu państwowego. Kompletnie ignorując dalszą część dekoracji oraz tradycyjne wspólne cieszenie się z trofeów.
Ta ucieczka momentalnie stała się tematem numer jeden w polskim żużlu. Eksperci oraz kibice zarzucili Janowskiemu, który był jednym z głównych faworytów do zdobycia tytułu mistrza Polski, brak szacunku do rywali, a w szczególności do dwukrotnego mistrza świata - Bartosza Zmarzlika, który podczas niedzielnych zawodów został również mistrzem Polski.
Swój komentarz w tej sprawie zabrał też jeden z najpopularniejszych fanów speedway'a w Polsce - Marcin Najman. "El Testosteron" od lat jest utożsamiany z tą dyscypliną sportu oraz sam stara się robić wszystko co w jego mocy, aby ją popularyzować. Teraz jednak zdecydował się na kąśliwy komentarz.
Zobacz także: Finał Euro przyniósł wielką kasę
Tak się zachowuje prawdziwy Mistrz. Bartek Zmarzlik gratulacje za mistrzostwo Polski! Janusz Kołodziej zawsze klasa. A Janowski... stary numer z "L4". Słabe to było" - skomentował Marcin Najman.
Na potwierdzenie swoich słów organizator gal MMA-VIP zamieścił zdjęcie kiedy to rok temu Bartosz Zmarzlik po tym jak zajął drugie miejsce potrafił świętować sukces Macieja Janowskiego. Jednak jak się okazało, w drugą stronę już nie było to możliwe.
Czu Janowskiego czekają jakieś konsekwencja za to zachowanie? Pewne jest już jedynie, że trener polskiej kadry - Rafał Dobrucki - zapowiedział rozmowę z oboma zawodnikami, aby wyjaśnić wszelkie niesnaski.
Zobacz także: Olimpijki opisały swoją traumę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.