Rebecca Comins regularnie startowała w zawodach triathlonowych. Przed czterema laty wywalczyła 9. miejsce w mistrzostwach Europy.
Przygotowywała się do kolejnych startów. Brytyjskie media poinformowały, że uczestniczyła w koszmarnym wypadku. Podczas treningu na rowerze została potrącona przez kierującego oplem movano.
Czytaj także: Znany żużlowiec miał wypadek. Pokazał zmasakrowane auto
Przybyłe służby przekazały, że zawodniczka zginęła na miejscu. Kierowcą był 47-letni Walijczyk. Aresztowano go pod zarzutem spowodowania śmierci przez nieostrożną jazdę, następnie zwolniono go w ramach śledztwa.
Czytaj także: 100 mln euro za niego?! To głośny temat w mediach
Commins wspominana jest jako "opiekuńcza i kochająca" matka. Miała dwójkę dzieci George'a i Millie oraz męża Stephena. "Odeszła robiąc to, co kochała" - mówią jej najbliżsi.
Kochała ten sport, uwielbiała treningi. Odgrywała kluczową rolę we wszelkich działaniach w swoim klubie. Wszyscy w naszej społeczności triathlonowej będą tęsknić za Rebeccą. Przekazujemy nasze najgłębsze wyrazy współczucia jej rodzinie - przekazało kierownictwo Welsh Triathlon.