Wracając z treningu, Derrick Lewis zauważył, że koło jego samochodu kręci się obcy mężczyzna. Próbował użyć śrubokręta, aby dostać się do auta zaparkowanego przed domem sportowca.
Czytaj także: Małysz wrócił do skakania. Mistrzowskie wyjście z progu
Złodziej nie zdawał sobie sprawy, że właścicielem samochodu jest gwiazdor UFC, który zareagował błyskawicznie. Lewis postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość, po czym zadzwonił po policję, która zatrzymała pobitego złodzieja.
Pan Lewis mówi, że podszedł do podejrzanego, uderzył go i położył na ziemi do czasu przybycia policji - powiedziała Jodi Silva, rzecznik departamentu policji w Houston.
Lewis pobił złodzieja. Potem go nagrał
W mediach społecznościowych Lewis pokazał złodzieja, który próbował ukraść jego auto. "Wybrał zły samochód do włamania" - skomentował krótko zawodnik MMA.
Derrick Lewis najprawdopodobniej stoczy niedługo rewanżowe starcie z Francisem Ngannou. W pierwszej walce decyzją sędziów wygrał właśnie Lewis.
Czytaj także: Murański kontra Najman. Chce zniszczyć "El Testosterona"
Zawalczę z Ngannou za 8 milionów dolarów. Przekazałem te informacje managerowi i jeśli nie będzie miało dla mnie takiej oferty to manager ma do mnie nawet nie dzwonić. 8 milionów, to moja cena jak UFC ją wyłoży to mogę walczyć nawet teraz - powiedział sportowiec.