O śmierci 24-latka poinformował na Facebooku klub piłkarski Wierchy Lasek. Jan Nykaza zmarł 30 kwietnia 2023 roku.
Czytaj także: Nie żyje juror "MasterChef". Z bezdomnego narkomana zmienił się w słynnego szefa kuchni
Ze smutkiem żegnamy naszego kolegę, niegdyś zawodnika naszej drużyny, ale nadal wiernego kibica. Do tej pory przychodził od czasu do czasu na treningi i starał się wrócić do swojego ukochanego sportu - czytamy w poruszającym poście.
Zaczął wracać do formy. Zmarł nagle we śnie
Janek był bardzo utalentowanym sportowcem z wielką karierą przed sobą. Podczas turniejów piłkarskich wielokrotnie nagradzano go tytułem najlepszego zawodnika. Niestety, plany młodego sportowca przekreślił dramatyczny wypadek.
Czytaj także: Qczaj trafił do szpitala. Wyjaśnił, co się stało
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
10 lutego 2017 roku chłopak został potrącony przez samochód na przejściu dla pieszych niedaleko miejsca zamieszkania. Po zderzeniu z pojazdem Janek zapadł w śpiączkę. Trafił do kliniki "Budzik" prowadzonej przez Fundację Ewy Błaszczyk. Mimo złych rokowań po 6 miesiącach wybudził się.
Walkę Janka o powrót do zdrowia śledziło całe Podhale. W sieci organizowano zbiórki pieniędzy na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji. Po kilku latach od wypadku chłopak powoli zaczął wracać do formy - zaczął mówić i chodzić, stopniowo pojawiał się nawet na treningach.
Niestety jego droga do zdrowia nagle została przerwana. Janek Nykaza zmarł niespodziewanie, we śnie. Pogrzeb Janka odbędzie się 4 maja o godz. 14:00 w Kościele Parafialnym w Klikuszowej (powiat nowotarski).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.