W piątek światowe media obiegła informacja o tym, że papież Franciszek odwołał wszystkie zaplanowane audiencje ze względu na gorsze samopoczucie.
Powodem jest, jak poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, "stan gorączkowy". Wcześniej zdążyła się u niego stawić specjalna, sportowa delegacja.
Możesz przeczytać także: Iga Świątek zaskoczyła na konferencji. "Nawet o tym nie wiedziałam"
Na audiencje do papieża przybył Aurelio De Laurentiis. To prezydent piłkarskiego klubu SSC Napoli, który w sezonie 2022/23 po raz pierwszy od 33 lat sięgnął mistrzostwo Włoch. De Laurentiisowi towarzyszył Giovanni Simeone - napastnik Napoli oraz reprezentacji Argentyny, a więc rodak papieża.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Delegacja wręczyła Franciszkowi koszulkę Napoli z numerem 10, a także piłkę z autografami całego składu. De Laurentiis podarował też papieżowi mały odlew stopy Diego Maradony - legendy piłki nożnej i zawodnika, który na stałe wpisał się w historię klubu z Neapolu.
Możesz przeczytać również: Dawid Załęcki szczerze o relacjach z synem. Ma duży problem
Podczas spotkania padła też propozycja zorganizowania towarzyskiego meczu piłkarskiego dla papieża. W takim spotkaniu miałyby zmierzyć się dwa kluby: Napoli, a także San Lorenzo - argentyński klub sportowy, którego Franciszek jest wielkim fanem.
Naprawdę mam nadzieję, że pewnego dnia uda mi się zorganizować taki mecz - przekazał mediom Laurentiis, zanim został powitany przez papieża.
Przypomnijmy, że w zespole z Neapolu występuje dwóch reprezentantów Polski. To Piotr Zieliński i Bartosz Bereszyński. Z tym, że ten pierwszy miał znacznie większy wkład w wielki sukces Napoli. Bereszyński nie zdołał wywalczyć sobie miejsca w podstawowym składzie włoskiej drużyny.
Możesz przeczytać także: Georgina Rodriguez błyszczy w Cannes. Postawiła na odważną kreację
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.