W Łodzi - podczas debiutanckiej gali Prime Show MMA - doszło do od dawna zapowiadanego politycznego starcia pomiędzy przedstawicielami lewicy i prawicy. O Jasiu Kapeli zrobiło się głośno po jego udziale w programie "Hejt Park" Kanału Sportowego. Zaczął szukać rywala. W końcu znalazł się śmiałek w postaci byłego dziennikarza TVP Info, Ziemowita Piasta Kossakowskiego. Ten odgrażał się, że łatwo pokona Kapelę, a tymczasem zaznał dotkliwej porażki.
Gruba deklaracja
Przypomnijmy, że zwycięzca pierwszego pojedynku został wygwizdany po pojedynku. Z kolei przegrany ogłosił swój start w następnych wyborach parlamentarnych. Później Kossakowski został odwieziony do szpitala
Kossakowski chce rewanżu i jest przekonany, że do niego dojdzie 2 lipca. To wtedy odbędzie się kolejna gala Prime Show MMA. Wątpliwości w tej sprawie ma Kapela, który nie do końca jest przekonany co do tego pomysłu.
Kossakowski rozmawiał z portalem "MMA-bądź na bieżąco", w którym złożył bardzo ważną deklarację. Do następnego pojedynku ma się odpowiednio przygotowań, nie będzie nikogo lekceważył. Nie będzie kozaczenia na konferencjach prasowych. Jednak to inna rzecz najbardziej zaskakuje.
Gdy przegram po raz drugi z Kapelą, to zniknę z internetu - powiedział Kossakowski.
Ziemowit Kossakowski w 2014 roku startował w wyborach samorządowych z listy Prawa i Sprawiedliwości. Pracował także w TVP Info, a obecnie jest youtuberem. Jan Kapela z kolei to pisarz, poeta i publicysta m.in. "Krytyki Politycznej", znany ze swoich lewicowych poglądów.
Zobacz także: Wstrząsające fakty z życia Maradony. Szokujące nagranie