George Juncaj pochodzi z Czarnogóry, a dorobił się fortuny w Stanach Zjednoczonych. Na Bałkanach inwestuje część zarobionych pieniędzy w kluby piłkarskie. Finansował już chorwacki HNK Rijeka, a także słoweńskie ND Gorica i NS Mura. We wszystkich tych zespołach grał również syn biznesmena Steven Juncaj.
Problemem i to dość poważnym 26-letniego piłkarza jest fakt, że nie jest zbyt zdolny. Jego ojciec nie ustaje jednak w staraniach, żeby wypromować Stevena i zabiera go do każdego klubu, którym aktualnie zarządza.
Tym samym 1 września Steven Juncaj został zawodnikiem NS Mura. Był pierwszym transferem przeprowadzonym przez słoweński klub pod skrzydłami George'a Juncaja. - To wspaniały syn, który jest związany z piłką nożną od dziecka. Był jednym z pierwszych Amerykanów, który dostał ofertę od FC Barcelony. Dzwoniły po niego kluby z Holandii, Szwajcarii i Niemiec - przekonuje biznesmen i poprosił kibiców o ciepłe przyjęcie Stevena.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biznesmen postanowił zarządzać na bieżąco sprawami NS Mura i sam obsadził siebie na stanowisku dyrektora sportowego. Kilka dni temu postanowił nagle zmienić trenera.
NS Mura przegrała 0:4 z Olimpiją Lublana, więc wynik nie przemawiał za zwolnionym trenerem Antonem Zlogarem. Media na Bałkanach są jednak przekonane, że w ogóle nie chodziło o porażkę, ponieważ wcześniej drużyna Antona Zlogara radziła sobie dobrze. Ostatni mecz był jednocześnie pierwszym, w którym trener mógł wystawić syna właściciela. Mógł, ale tego nie zrobił, co zdenerwowało George'a Juncaja.
Dużo wskazuje na to, że właściciel klubu tylko czekał na potknięcie trenera. Nowym szkoleniowcem NS Mura został Oskar Drobna. Czy będzie on spoglądać życzliwszym okiem na syna biznesmena? Na razie można się tylko domyślać.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.