Od czwartku znów zrobiło się głośno o Piotrze Żyle. Nie za sprawą wyników, jakie osiąga w skokach narciarskich na Igrzyskach Europejskich (choć i tak jest najlepszym z Polaków), a za sprawą plotek, jakie pojawiły się w środowisku freak fightów. Według nich, Żyła miałby wejść do klatki i zmierzyć się w niej ze... Sławomirem Peszko.
Możesz przeczytać także: Nie pracuje już w PZN. Nowe obowiązki Apoloniusza Tajnera
TVP Sport w piątek ujawniło kwotę, jaką sternicy federacji Clout MMA próbują przekonać Żyłę. To aż dwa miliony złotych. Tyle tylko, że trener Thomas Thurnbichler nie zgodzi się na taką walkę w trakcie przygotowań do sezonu zimowego. Bardziej prawdopodobne jest, że dojdzie do niej, gdy skoczek zakończy już karierę.
O tym, że coś jest na rzeczy, świadczą słowa rzecznika federacji Clout MMA, który skomentował całą sprawę za pośrednictwem strony sport.tvp.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prawdopodobnie każdy chciałby zobaczyć Żyłę w klatce, a o jego potencjalnym debiucie mówiło się od ponad dekady, gdy pierwsi celebryci zaczynali historię freak-fightów w Polsce - przekazał Mateusz Sobiecki.
Możesz przeczytać również: Tak wygląda teraz stadion FC Barcelony. Widok jest przerażający
Słynie z zadziornego, góralskiego charakteru i znakomitego humoru, więc na pewno świetnie odnalazłby się w Clout MMA. Nie mówimy "nie" na taki pomysł i na pewno bylibyśmy otwarci na rozmowy o potencjalnym pojedynku ze Peszką - dodał rzecznik.
Póki co jednak organizacja szykuje się do pierwszej gali w swojej historii. Ta ma odbyć się 5 sierpnia na COS Torwar w Warszawie. Nie wiemy jeszcze, kto w niej wystąpi, choć w najbliższych dniach Clout MMA powinno zacząć odsłaniać karty. Dodajmy, że Peszko jest jednym z ambasadorów organizacji.
Możesz przeczytać także: Odważne zdjęcia Georginy Rodriguez. Gwiazda pokazuje pośladki
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.