Rosjanie zmienili doktrynę użycia broni nuklearnej. To odpowiedź na zezwolenie Ukrainie na ataki rakietami z USA na terenie agresora. Na liście potencjalnych celów jest m.in. baza obrony przeciwrakietowej w Redzikowie. - Zdziwiłbym się gdyby nie była na liście priorytetów - skomentował w rozmowie z "Faktem" gen. Polko.
W czwartek (21 listopada) w godzinach porannych Rosja po raz kolejny przepuściła atak rakietowy na Ukrainę - m.in. przy użyciu międzykontynentalnego pocisku balistycznego. Takie informacje podał ukraiński Kanał 24, nawiązując do komunikatu Sił Powietrznych.
Pomimo rosnącego ryzyka rosyjskich ataków na Kijów, polscy dyplomaci nadal pełnią swoje obowiązki na miejscu, podkreślając wsparcie Polski dla Ukrainy – poinformował szef MSZ Radosław Sikorski.
Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noel Barrot skomentował decyzję prezydenta Władimira Putina o zmianie rosyjskiej doktryny nuklearnej, nazywając ją "zagrywką retoryczną". Podkreślił, że krok Rosji nie jest to dla Francji zaskoczeniem, bo takie zapowiedzi pojawiały się od kilku tygodni.
Po tysiącu dniach rosyjskiej inwazji na Ukrainę nadszedł czas na podjęcie kluczowych decyzji — uważa były szef sztabu generalnego Czech, analityk wojskowości i bezpieczeństwa Jirzi Szedivy. W rozmowie z Polską Agencją Prasową wskazuje na konieczność realistycznego podejścia do sytuacji.
W latach 80. ubiegłego wieku Radosław Sikorski był korespondentem wojennym brytyjskich mediów. Kilka tygodni spędził w Afganistanie, u boku walczących z Rosją mudżahedinów. W swojej książce przyznał, że musiał raz skorzystać z broni. Podczas ataku na garnizon, strzelał w kierunku Rosjan.
Nawet 1000 rosyjskich żołnierzy opuściło bez pozwolenia dywizję stacjonującą w Wołgogradzie. Dziennikarze "Ważnych historii" potwierdzili nazwiska uciekinierów. Część twierdziła, że musi opiekować się chorymi bliskimi, inni, że muszą pomagać w pracach domowych. Wielu wraca dobrowolnie do jednostki.
Wołodymyr Horbacz, ukraiński politolog, ocenił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że zaostrzenie przez Rosję jej doktryny nuklearnej to kolejna próba Władimira Putina narzucania Zachodowi "czerwonych linii". Jego zdaniem to Zachód powinien wyznaczać granice Kremlowi i stanowczo egzekwować ich przestrzeganie.
Jak donosi "Wall Street Journal", większość broni zdobytej przez izraelskie siły w Libanie została wyprodukowana w Rosji, co wzmaga obawy o rosnące zaangażowanie Moskwy w regionie.
Po ukraińskiej stronie walczy wielu obcokrajowców. Wśród nich jest Sebastian Kuczyński. Polak prawie rok spędził na froncie, walcząc u boku Ukraińców. W jego opinii to brak amunicji sprawił, że wizja pokonania Rosji zaczęła się od Ukrainy oddalać.
Rosja rozpoczęła seryjną produkcję mobilnych schronów Kub-M, stworzonych do zapewniania ochrony przed skutkami wybuchu nuklearnego. Ich produkcja jest dwukrotnie tańsza od budowy tradycyjnych schronów, a sam czas realizacji przewidywany jest na około trzy miesiące.
"Wojsko ukraińskie po raz pierwszy uderzyło w terytorium Rosji pociskami ATACMS. Cel został pomyślnie trafiony" - przekazało agencji RBC Ukraina jej źródło w armii. Mowa o obiekcie wojskowym w pobliżu miasta Karaczew (obwód briański), 130 km od granicy rosyjsko-ukraińskiej.
W nocy z poniedziałku na wtorek ukraińskie siły zbrojne przeprowadziły atak na magazyn broni w pobliżu miasta Karaczew w obwodzie briańskim w Rosji. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że w wyniku operacji zniszczono m.in. amunicję artyleryjską pochodzącą z Korei Północnej.
Zdaniem Carmen Claudin z Centrum Spraw Międzynarodowych w Barcelonie (CIDOB), nawet jeśli Ukraina straci część swojego terytorium, Władimir Putin już poniósł porażkę w wojnie przeciwko niej. W rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP) analityczka podkreśliła, że utrzymanie suwerenności Ukrainy to klęska dla Kremla.
Dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, oceniła, że "Władimir Putin przekształcił Rosję w państwo zbójeckie, czyniąc z agresji narzędzie polityki". Ekspertka oceniła, jak wojna w Ukrainie wpłynęła na Rosję i świat.
Rosja nie ma na razie ochoty na rozmowy pokojowe z Ukrainą. Ujawnione plany wojenne na zimę 2024/2025 wskazują, że nadal chcą zdobywać kolejne ziemie. Instytut Studiów nad Wojną (ISW) podaje - powołując się na osobę z kremlowskich kręgów - że Władimir Putin określił już cele dla żołnierzy na nadchodzące miesiące.
Jak wynika z doniesień agencji Reutera, Joe Biden zgodził się, aby Ukraina użyła amerykańskiej broni dalekiego zasięgu na terenie Rosji. Przywódcy państw zachodnich uważają, że decyzja ta może być punktem zwrotnym w czasie wojny. - Nadszedł ten dzień! - napisał w serwisie X prezydent Litwy Gitanas Nauseda.
Korea Północna rozważa wysłanie nawet 100 tysięcy żołnierzy, którzy mogą wesprzeć Rosję na froncie w walce z Ukraińcami. Jak donosi Bloomberg, wskazują na to dane wywiadowcze. Taki ruch może zwiększyć siły bojowe Kremla o nawet 20 proc.