Wycięli nerkę bezdomnemu psu aby ratować rasowego owczarka, a gdy sprawa trafiła do sądu w 2018 roku, ten uznał niewinność weterynarza i uzasadnił to "wyższą koniecznością i ratowaniem dobra ważniejszego". "To niebezpieczny precedens pozwalający wartościować życie zwierząt" - tłumaczy adwokatka z fundacji Viva!. Sprawa wraca teraz do ponownego rozpatrzenia.
Biznes po polsku ma wiele oblicz i czasem pomysły niektórych "przedsiębiorców" mogą zaskakiwać. Szczególnie gdy zarabianie pieniędzy wiąże się z cierpieniem zwierząt. Na miano prawdziwego "Janusza biznesu" w tym kontekście zasłużył mężczyzna handlujący kotami w Krakowie. Jego działalność ukróciło Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
Wywodząca się z Wrocławia Ekostraż od kilkunastu lat dba o los zwierząt, które z różnych przyczyn zostały poszkodowane przez los lub człowieka. Ogromna liczba zgłoszeń sprawiła jednak, że organizacja znalazła się na granicy wydolności. To właśnie dlatego po raz kolejny nawołuje do adopcji.
Zaadoptowała małego kotka o trzech łapkach bez szans na dom, po kilku tygodniach wysłała wiadomość do schroniska, skąd wcześniej zabrany został kot. Treść wiadomości okazała się na tyle zaskakująca, że pracownicy krakowskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt zdecydowali się nią podzielić w swoich mediach społecznościowych.
To historia, która łamie nawet najtwardsze serca i jest jasnym dowodem na to, jak wiernymi przyjaciółmi są psy. Każdego dnia słyszymy o setkach zwierząt, które giną właścicielom. Jednak Cooper nie zaginął, wiedział doskonale gdzie zmierza. Mądry golden retriever pokonał 64 km, żeby dotrzeć do domu, z którego... wcześniej go oddano do schroniska.
Przedostał się do Polski przez białoruską granicę, teraz szuka kochającego domu. Psi uchodźca, jak o młodym wyżle w Białowieży mówią mieszkańcy, jest ufny, miły i dobrze ułożony. "Jak przeszedł przez granicę? To tajemnica wszechświata" - komentują.
Derby Bukaresztu od zawsze należą do niezwykle emocjonującym. Jednak tym razem po nich nie mówi się o fascynującym sportowym widowisku, fantastycznych oprawach kibiców... a o akcji, w którą wesprzeć zdecydowała się ekipa Dinama Bukareszt.
Kotka porzucona przez właścicieli ze względu na swój niecodzienny wygląd, odnalazła kochający dom. Zwierzę urodziło się z oczami w różnym kolorze i aż sześcioma palcami. Internauci oszaleli na punkcie uroczej kotki. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.