Na przedmieściach Włocławka (woj. kujawsko-pomorskie) przez lata potajemnie działała agencja towarzyska, którą wiosną zdemaskowała policja. Mieszkańcy są wstrząśnięci, a nowe fakty wychodzą na jaw. Tym bardziej, że w sprawę zamieszany jest nawet ksiądz i strażnik więzienny.
Członkowie rozbitej grupy przestępczej od kilku lat prowadzili w Warszawie agencje towarzyskie działające w mieszkaniach. Zarobili na tym blisko pół miliona złotych. W tej sprawie zatrzymano cztery osoby - poinformowały w środę policja i prokuratura.
We Włocławku działała agencja towarzyska, świadcząca ''szczególny'' rodzaj usług. Klienci chcieli być bici, ale i sami stosowali przemoc. Pracownice agencji miały być zastraszane i poniżane. W sprawie zatrzymano kilka osób, w tym Patrycję B., która kazała nazywać się MadameDemon i... byłego księdza.
Policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy zlikwidowali agencję towarzyską, która świadczyła "szczególny" rodzaj usług. Podejrzani usłyszeli zarzuty nie tylko dotyczące czerpania korzyści z prostytucji, ale również przestępstw, takich jak zgwałcenie, stosowanie przemocy fizycznej i szantaż.
Policjanci Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy zlikwidowali agencję towarzyską, prowadzoną przez matkę i córkę w Toruniu i innych miastach w Polsce. Obie kobiety trafiły do aresztu na 3 miesiące. Grozi im do 8 lat więzienia.
Centralne Biuro Śledcze Policji w Gdańsku rozbiło 19-osobową zorganizowaną grupę przestępczą, która reklamując się w internecie jako "pokoje gościnne" i "drink bar", zarobiła na cudzym nierządzie co najmniej 12 mln zł. Grupą miał kierować 52-letni właściciel klubu nocnego.
Łódzka agencja towarzyska dostała 175 tys. złotych rządowej pomocy. Pieniądze wyłudzono z Polskiego Funduszu Rozwoju przyznającego dofinansowania dla przedsiębiorców dotkniętych kryzysem z powodu pandemii koronawirusa. Podejrzani usłyszeli zarzuty czerpania korzyści z nierządu oraz oszustwa gospodarczego.
Berlińskiej policji udało się rozbić nielegalną agencję towarzyską. Gdy mundurowi wkroczyli do akcji, pracownice i klienci uciekali przez okna. Niektórzy byli nadzy.
Policjanci CBŚP pod nadzorem mazowieckiej Prokuratury Krajowej zlikwidowali 6 agencji towarzyskich, tzw. "mieszkaniówek". Od połowy 2018 roku w agencjach mogło "pracować" nawet 60 kobiet. Policjanci zatrzymali 5 osób i przejęli m.in. broń maszynową, a także narkotyki. Proceder funkcjonował pod przykrywką agencji nieruchomości.
Policja w Tarnowie (woj. małopolskie) otrzymała nietypowe zgłoszenie. Na numer alarmowy zadzwoniła 80-letnia kobieta, która twierdziła, że została uprowadzona do agencji towarzyskiej.<br /> <br />
Nielegalna działalność miała być prowadzona pod szyldem salonów SPA i zajmować sutenerstwem. CBŚP przeprowadziło zmasowaną akcję, w wyniku której udało się zamknąć 5 agencji towarzyskich i zlikwidowano zorganizowaną grupę przestępczą. Miała nią kierować kobieta.
- Tego jeszcze nie było! - zakrzyknęły niektóre media, rozgrzały się do czerwoności portale społecznościowe. Otóż piękna Maya, choć ze sztucznym ciałem i takąż inteligencją - świadczyć miała w stolicy za pieniądze cielesne uciechy. Sprawdziliśmy te doniesienia. I wszystkich zainteresowanych musimy zasmucić.
Proceder ujawnił dziennik "El Mundo". Pracownice "agencji modelek" miały zbierać kompromitujące materiały o zagranicznych dyplomatach, a także niektórych hiszpańskich politykach i biznesmenach.
Nastoletnia Czeszka została znaleziona w agencji towarzyskiej w Hengelo we wschodniej Holandii.
9 osób wpadło w ręce poznańskiej i wrocławskiej policji. Wszystkie oskarża się o udział w grupie przestępczej zajmującej się organizowaniem działalności agencji towarzyskich.