Kiedyś ten teren zamieszkiwały setki tysięcy ludzi, a znalezione przez badaczy artefakty świadczą o zaawansowanej cywilizacji na tym obszarze. Zdaniem niektórych naukowców, to odkrycie na miarę Atlantydy. Mowa o znajdującej się dziś pod wodą kolonii zlokalizowanej u wybrzeży Australii.
Podwodna "Droga Bimini" od dawna budzi spore zainteresowanie badaczy. Ze względu na wyjątkowy wygląd i długość, krążą wokół niej legendy. Ciągnącą się przez ponad 450 metrów strukturę, która przypomina brukowaną ścieżkę, tworzą podłużne skały o długości kilku metrów. Niektórzy są zdania, iż droga ta mogła być częścią mitycznej Atlantydy. Nauka jednak nie potwierdza sensacyjnych doniesień czy spekulacji.
Tajemniczej Atlantydy poszukuje się już od starożytności. Do dziś nie udało się jednak znaleźć żadnych konkretnych śladów. Kiedy kilka lat temu pojawiła się informacja, że u wybrzeży Kuby odnaleziono zatopione miasto, w naukowych kręgach zawrzało. To Atlantyda? A może pozostałość po innej nieznanej cywilizacji?
Naukowcy z brytyjskiej firmy są przekonani, że ruiny zaginionego miasta leżą u wybrzeży Hiszpanii. Mają odpowiadać opisowi Platona.